Maki, rzeźby i tłumy w bibliotece
Na piętrze biblioteki w dużej sali stoją książki. Tuż obok znanych tytułów - rzeźby. Jedne większe, inne nieco mniejsze, ale wszystkie opisują bądź symbolizują treść książek znanych nam wszystkim. - Autorka tych rzeźb to osoba wielu pasji, zamiłowań, talentów. To kobieta, która okiełznała czas, sprawiła, że stał się jej posłuszny. Pisze wiersze, monografie, sztuki teatralne, maluje, haftuje, dzierga, fotografuje. A przecież doba ma tylko 24 godziny! - zachwala Izabelę Mosańską dyrektorka biblioteki Anna Skubisz-Szymanowska. Licznie przybyli na wystawę zaśpiewali dla autorki "Sto lat".
- Cieszę się, że takim miejscu mogę pokazać moje prace. Czy wytwarza się wiekopomne dzieło, czy mrówkę z papieru, to nie ma naprawdę znaczenia, jeśli nie ma się z kim tym podzielić. Dziękuję za przybycie i za to, że jeśli znowu mi coś strzeli do głowy, to będę miała publiczność - mówiła wzruszona artystka. Do nabycia była także nowa książka poetycka Mosańskiej pt. "Różowe okulary na czarną godzinę".
Natomiast w Małej Galerii Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego odbył się wernisaż Aldony Sumińskiej. Na zdjęciach - "Maki". Na pierwsze powakacyjne spotkanie przybyło liczne grono zainteresowanych fotografią oraz osób związanych z RTF. - To pierwsza wystawa autorska Aldony, która jest troszeczkę zdenerwowana, ale każdy, kto pierwszy raz prezentuje swoje prace bardzo przeżywa takie chwile. Jej zdjęcia zasługują na uznanie, akceptację. Prace są ciepłe, kobiece, to ciekawe spojrzenie autorki - przekonuje wiceprezes RTF Barbara Polakowska.
- Jeżdżę dużo poza miasto. Tak lubię spędzać czas a maki bardzo mi się podobają, rzucają się w oczy, nie da się ich nie zauważyć. Na zdjęcia nakładam teksturę, więc wyglądają bardziej malarsko - opowiada Aldona Sumińska, która w Radomiu mieszka od 20 lat, od kilku interesuje się fotografią. Należy do RTF i grupy Grótfuhaszcze.
Bartek Olszewski