Bez samochodu, z samochodem
"Autobusy czerwienią migają" - takie hasło, zaczerpnięte ze starej piosenki, przyświecało tegorocznej imprezie. I faktycznie dużo było dziś tego koloru na pl. Jagiellońskim. Czerwony był przede wszystkim kultowy "ogórek", który woził miłośników komunikacji miejskiej po Radomiu. A chętnych - jak co roku - na taką wycieczkę i tym razem nie brakowało. Sporo czerwonego lakieru miały też stare samochody, które wyruszyły w trasę po mieście. Wśród marek - maluchy, trabant, mercedesy, polonez, garbus. Za kierownicami niezwykle uprzejmi i mili ludzie, którzy prezentowali rzadko spotykana na naszych ulicach kulturę jazdy.
Auta - robiące dużo hałasu i wydzielające niemało spalin - wzbudzały ogromne zainteresowanie uczestników festynu. - My nie mówimy, aby nie jeździć samochodami, tylko by z nich rozsądnie korzystać. Przesiąść się czasem do autobusu, na rower albo iść pieszo - zapewniał nas Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK, który był organizatorem imprezy.
Na festynie nie zabrakło też pokazów w wykonaniu rowerzystów (m.in. skaczących wzwyż na swych pojazdach), policjantów prezentujących nowoczesne wyposażenie służbowych wozów, słuchacze "medyka" pokazywali, jak udzielać pierwszej pomocy poszkodowanym w wypadkach.
(k. woj.)
Więcej zdjęć w Galerii