Opozycja o budżecie: stagnacja i sufitologia

6 grudnia 2013
- Budżet stagnacji – ocenia Platforma Obywatelska. – Sufitologia oderwana od rzeczywistości – grzmi Sojusz Lewicy Demokratycznej. A to tylko przygrywka do tego, co będzie się działo podczas poniedziałkowej, budżetowej sesji rady miejskiej.

 

 



 

- To budżet bez wizji - mówią radni POJak już pisaliśmy, w przyszłorocznym budżecie Radomia deficyt ma wynieść niewiele ponad 35 mln zł . Przewidywane zadłużenie na koniec  2014 r. to aż 46, 8 proc. wpływów.

Największą planowaną inwestycją pozostanie obwodnica południowa, na którą ratusz planuje wydać 45 mln zł. Kontynuowana będzie także budowa przedłużenia ul. Mieszka I (6 mln zł); przebudowa drogi krajowej nr 9 i 12 (15 mln zł). Gmina zakupi też tabor i rozbuduje infrastrukturę towarzyszącą za prawie 15 mln zł. Na rewitalizację parków Leśniczówka, Stary Ogród i Kościuszki miasto przeznacza 12 mln 741 tys. zł.

PO nie widzi wizji

Platforma Obywatelska do projektu  budżetu na 2014 r. jest nastawiona bardzo krytycznie. – Zgłaszaliśmy już swoje propozycje wcześniej – przypomina radny Jerzy Zawodnik i wylicza, że chodzi o budowę przedłużenia ul. Młodzianowskiej, budowę bezpłatnego parkingu w i uruchomienie bezpłatnych linii autobusowych północ - południe, wschód – zachód, przygotowanie terenów inwestycyjnych. – Jeśli chodzi o Młodzianowską, to uważamy, że w przyszłorocznym budżecie należy zapisać choćby tysiąc złotych, tak by był sygnał, że prace naprawdę się rozpoczną – wyjaśnia Zawodnik. 

 

Radny zarzuca autorom projektu, że nie skorelowali go z Wieloletnią Prognozą Finansową do r. 2020. – Prezydent wielokrotnie mówił o rozwoju Radomia w tym kontekście, tymczasem w najważniejszych dokumentach finansowych tego nie widać. Nie ma mowy o lotnisku, o budowie nowego oddziału rehabilitacji szpitala, o muzeum historii Radomia – dodaje radny PO, twierdząc, że w ten sposób przejawia się hipokryzja ekipy prezydenta Kosztowniaka.

Radnego Waldemara Kordzińskiego niepokoi stan finansów miasta. – W projekcie uchwały budżetowej znalazł się zapis, że radni upoważniają prezydenta do zaciągania pożyczek do 110 mln zł, w sytuacji, gdy w kasie zacznie brakować pieniędzy. Zadłużenie na koniec tego roku wyniesie 400 mln zł, a przyszłego już – 430 mln zł. Oznacza to, że w latach 2014 -20 nie będzie nas stać na pokrycie udziału własnego w projektach unijnych – przekonuje Kordziński.

2Kością niezgody jest też hala widowiskowo-sportowa. Przypomnijmy, że prezydent do tej pory nie podpisał umowy z Ministerstwem Sportu na dofinansowanie inwestycji kwotą 15 mln zł, która – wg wstępnych szacunków – ma kosztować 80 mln zł. – Już wiadomo, że obiekt będzie droższy, nawet o 30 - 40 mln zł – twierdzi Waldemar Kordziński. Jego zdaniem miasto niepotrzebnie wybrało projekt tak kosztowny, zaplanowany z tak wielkim rozmachem. – Oczywiście teraz jest za późno na zmiany, ale przykład hali obrazuje podejście prezydenta do wielu innych inwestycji – twierdzi Kordziński.

– Budżet na 2014 r. to budżet stagnacji – sumuje  Zawodnik dodając, że nawet w 100-milionowej puli przeznaczonej na inwestycje drogowe „nie widać żadnej nowości”.


Nic wspólnego z rzeczywistością

- To sufitologia oderwana od rzeczywistości – Sojusz lewicy Demokratycznej jeszcze ocenia projekt.  - Zaplanowano dochody w kwocie 928 mln zł, natomiast  dochody w roku bieżącym już wyniosły 1 mld 21 mln zł. Jak to można wytłumaczyć, gdy słyszymy, że w Polsce jest już koniec kryzysu, a w Radomiu dochody będą o 100 mln zł niższe? – pyta szef klubu radnych SLD Zenon Krawczyk. Uważa tez, że  podobnie ma się rzecz z wydatkami, które zostały sztucznie dostosowane do dochodów, aby deficyt był porównywalny do ubiegłorocznego i wynosił 35 mln zł. - Wydatki w roku bieżącym już wynoszą 1 mld 61 mln zł, a na cały 2014 r. przewidywane są w kwocie 963 mln złotych, to jest o 98 mln zł niższe. Z tego wynika, że albo niezbędne zadania nie zostaną zrealizowane lub wydatki będą znacznie powiększone, ale po wyborach – tłumaczy Krawczyk.

- Budżet naszego miasta tworzony jest  dla spełnienia obowiązku prawnego i nie posiada nic wspólnego z rzeczywistością. Świadczy o tym kilkaset jego zmian w ciągu każdego roku. Zaplanowane inwestycje, którymi władze Radomia tak się chwalą, nie są możliwe do zrealizowania, gdyż większość z nich uzależniona jest od pozyskania zewnętrznych środków finansowych – uważa Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Sesja budżetowa odbedzie się w poniedziałek (8 bm. ) o godz. 9.

 

Bożena Dobrzyńska