A ze śmieciami nadal kłopot
Szefowie wszystkich radomskich spółdzielni mieszkaniowych (poza SM
Gołębiów, gdzie prezesem jest radny PiS) mają w sprawie nowych przepisów
„śmieciowych” taką samą, niepochlebną opinię. Po niespełna roku obowiązywania nowego systemu postanowili wyciągnąć wnioski. – I
apelujemy do władz miasta o zmiany – mówią.
W spółdzielniach uważają, że od początku miasto źle oszacowało tzw. strumień odpadów. – Przyjęto, że będzie ich rocznie około 100 tys. ton, a w rzeczywistości średnio to 55,4 tys. ton – wyliczył Kazimierz Woźniak, prezes SM Łucznik, a zarazem radny Radomian Razem. Dlatego – podkreślają szefowie SM – za ubiegły rok miasto ma ponad 3 mln zł oszczędności.
- Nadal istnieje ogromny margines doobniżenia cen. Przecież przy wprowadzaniu systemu były koszty jednorazowe, jak zakup programów komputerowych, wyposażenie biura urzędzie itp. Naszym zdaniem stawka za wywóz odpadów segregowanych od osoby powinna wynosić 8 zł, a niesegregowanych - 10,50 zł – wylicza Woźniak.
- Wystąpiliśmy do prezydenta o częstsze niż raz
w tygodniu wywożenie odpadów segregowanych, bo pojemniki się
przepełniają. Chcemy, by w kolejnym przetargu w specyfikacji istotnych
warunków zamówienia znalazł się zapis, ze gmina będzie odbierać śmieci
nie tylko z lokali mieszkalnych, ale i użytkowych. Teraz muszą one mieć
odrębne pojemniki, często śmieci odbierają różni przewoźnicy.
Postulujemy wydłużenie okresu – od marca do listopada - odbioru odpadów
zielonych, bo wiosna przychodzi – tak jak w tym roku - znacznie wcześniej.
Są problemy z odbiorem odpadów wielkogabarytowych, bo np. nie wiadomo
czy muszlę klozetową traktować jako gruz, czy właśnie ten wielki gabaryt
– wylicza Marek Kraszewski, prezes SM Budowlani i przewodniczący Regionalnego
Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Radomiu.
.
Prezesi
popierają też wniosek Kazimierza Woźniaka, by gmina przejęła na siebie
obowiązek gospodarowania pojemnikami. – Powinna je zakupić i wyposażyć,
tak jak w worki wyposażani są właściciele domków jednorodzinnych – mówi
prezes SM Łucznik.
Bożena Dobrzyńska