
Politycy PO odnieśli się dziś do opinii wyrażonych przez posłów PiS przypominając, że jeden z zakładów Airbusa ma zostać ulokowany w Radomiu. - Podczas konferencji prasowej klubu parlamentarnego podważano procedury i próbowano zmusić posłów do przeciągania decyzji dotyczącej podpisania kontraktu z Airbusem na dostawę śmigłowców dla polskiej armii - mówi szef klubu radnych PO w Radomiu Jerzy Zawodnik.
- Niepokoją nas sygnały, że politycy Prawa i Sprawiedliwości podejmują działania, które mogą zniweczyć tę radosną dla nas wiadomość i nie dbają, by nasz Radom miał fabrykę Airbusa - tłumaczy przewodniczący radomskiej PO Zbigniew Banaszkiewicz. Zdaniem lokalnych działaczy PO, PiS podważa procedury związane z Ustawą o zamówieniach publicznych i rozstrzygniecie przetargu na wyłonienie helikoptera dla polskiej armii. - To był przetarg dwuetapowy. W pierwszym został rzeczywiście wyłoniony tylko Airbus Helicopters, w drugim były to testy. I te testy śmigłowiec przeszedł pozytywnie. Jego wyniki były oceniane nie przez polityków, a przez specjalistów wojskowych. Bulwersuje nas to, że chce się opóźniać podpisanie umowy na dostawę helikoptera i przekładać to na czas po wyborach parlamentarnych - zaznacza Banaszkiewicz. I dodaje, że ze względu na uwarunkowania polityczne nie można łamać standardów związanych z przetargiem.
- My chcielibyśmy usłyszeć od posłów PiS z Radomia i senatora, który jest przewodniczącym senackiej komisji obrony narodowej, jakie jest ich stanowisko w tej sprawie - zaznacza Zawodnik. Autorzy listu otwartego wyrażają obawy, że blokowanie decyzji o zakupie śmigłowców może przyczynić się do zaniechania budowy fabryki Airbusa w Radomiu. - Dziwi nas milczenie przedstawicieli radomskiego PiS - podkreśla Jerzy Zawodnik.
W jeszcze ostrzejszym tonie wypowiada się radna Marta Michalska-Wilk. - Nie ma naszej zgody i także zgody radomian, aby ktokolwiek blokował i przeszkadzał w tym, aby fabryka Airbusa w Radomiu powstała. Z decyzji Airbusa byliśmy dumni, bo mieszkańcy Radomia na nią zasługiwali i na te miejsca pracy tez zasługują. Po ostatniej naszej konferencji senator Skurkiewicz powiedział, że nasze zachowanie jest niegodne polityka. Nie, panie senatorze, my jako politycy Platformy Obywatelskiej dbamy i będziemy dbać o to, aby ten projekt nigdy nie był zagrożony i aby ten projekt był zrealizowany. To zachowanie polityków PiS-u jest niegodne radomian - przekonuje radna.
Przewodniczący Banaszkiewicz zapewnia, że PO nie chce atakować PiS-u, oczekuje jedynie wsparcia od parlamentarzystów dla działań, które przynoszą Radomiowi nowe miejsca pracy.
Szef klubu radnych PiS w Radomiu Jakub Kowalski zaprzecza jakoby jego partia była przeciwna tworzeniu nowych miejsc pracy w Radomiu. - Nasi koledzy w skali ogólnopolskiej mówią o tym, że kontrakt z Francuzami spowoduje to, że PZL Mielec zwalnia 500 pracowników. Rozpoczyna się dramat wielu polskich rodzin i tylko takie wątpliwości były zgłaszane przez polityków PiS. Natomiast my trzymamy kciuki i kibicujemy inwestycji, która może przynieść nowe miejsca pracy dla Radomia. Koledzy z PO z Radomia nie maja już dziś żadnego oręża niż straszenie PiS-em i nie nauczyli się po ostatnich wyborach, że to już nie działa na Polaków - twierdzi Kowalski.
(k. woj.)