Poprawa jakości kształcenia, rozwój szkolnictwa zawodowego, zmiany w postawach prozdrowotnych – to cele, jakie stawia podległym placówkom w rozpoczynającym się roku szkolnym wiceprezydent Radomia odpowiedzialny za edukację w mieście.

- Wyniki osiągane przez nasze szkoły są niższe od tych, które mają placówki na Mazowszu - podkreśla wiceprezydent Karol Semik i zapowiada przygotowanie programu naprawczego w tej dziedzinie. Przyznaje, że radomscy uczniowie maja najwięcej problemów z matematyką.
Karol Semik podkreśla też konieczności dalszej współpracy szkolnictwa zawodowego z pracodawcami i uczelniami. Zaznacza, że wzrasta liczba uczniów techników i zbliża się do tej w liceach. W ogólnikach będzie się uczyć 5 tys. 194 osób, a w technikach 4 tys. 427. W podstawówkach będzie 15 tys. 169 uczniów, a w gimnazjach 4 tys. 755.
Dyrektor wydziału edukacji w magistracie cieszy się, że ze szkól będzie musiało odejść mniej nauczycieli niż pierwotnie zakładano. - Udało nam się uratować 22 etaty, dzięki temu prace straci tylko 20 pedagogów - wylicza Anna Ostrowska.
Prawdziwa zmora dyrektorów szkól w tym roku to odroczenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Wydział nie ma jeszcze dokładnych danych, ale dyrektor Ostrowska nie ukrywa, że to "ogromna liczba". - Każdego dnia mamy informacje ze szkół, że rozwiązują się całe klasy i dzieci wracają do "zerówek" - tłumaczy Ostrowska. Dodaje, że rodzice, którzy otrzymali dla swoich pociech odroczenie obowiązku z poradni psychologiczno-pedagogicznej, mają czas na decyzję aż do końca grudnia. - Mogą też mając stosowny dokument nie skorzystać z niego - tłumaczy.
Karol Semik zapewnia, że dla każdego sześciolatka, który nie pójdzie w tym roku do pierwszej klasy, miejsce w zerówce się znajdzie.
(bdb)