Partia Korwin Mikkego widzi wszystko inaczej
8 lipca 2014
Budżet Radomia to nonsens i wariactwo! - grzmi radomski Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin Mikkego. Zdaniem partii na potrzeby miasta wystarczy ok. 250 mln zł, a nie prawie miliard, jak obecnie.

Tymi wyliczeniami jest „przerażony” lokalny lider Kongresu Nowej Prawicy i podkreśla, że jej program nie przewiduje wydatków na sport. - Jak na zawodnika, który gra w drużynie można wydawać miesięcznie z budżetu 13 do 15 tys. zł? To szokuje! Sport jest na świecie prywatny, są sponsorzy! Albo rezerwa budżetowa... w Radomiu wynosi zero! Jak by się coś stało, wielki pożar, to nie ma nic! A na urzędników idą miliony, bo władza chce sobie zapewnić głosy w wyborach od urzędników! - twierdzi Jan Rajca.
Nie podobaja mu się np. wydatki na Radomski Informator Kulturalny (RIK). - Na takie coś idzie lekką ręką 88 tys. zł! Parkingi w centrum musimy utrzymywać! Kto to słyszał!? 18 milionów gmina wydaje na nieruchomości! Po co? Gmina powinna sprzedawać nieruchomości! Ten budżet nadaje się do śmietnika! - podkreśla Rajca i rwie na oczach kamer i dziennikarzy kartki „przysłowiowego budżetu”.
Dziennikarze dopytywali, ile - zdaniem Kongresu - powinien wynosić budżet Radomia? - Teraz to jest około miliarda, ale myślę, że około 250 mln spokojnie wystarczy - twierdzi Rajca.
Podaje przykłady licznych - według niego - nonsensów: stojaki na rowery przy ul. Głównej "z wygiętych dwóch rurek za 3 tys. 200 zł, kiedy rurka kosztuje około 100 zł"; kwietniki na rondzie za 70 tys. zł.
- Z tym trzeba zrobić porządek. Potrzebujemy tylko 15 radnych. A prezydentów wystarczy dwóch! - przekonuje Jan Rajca. Jego partria nie ma jeszcze kandydata na prezydenta. Nie zamierza rezygnować z unijnych pieniędzy. – Trzeba je brać, skoro jest taki system, ale wydawać będziemy tylko na drogi. A nie na jakieś muzeum... - ironizuje Rajca.
Przyznaje, że KNP "widzi wszystko inaczej".- Odwalić mieszkańców z tej biurokracji, z tej głupoty! - uważa i daje kolejny przykład: - Radomska Giełda S.A. płaci do budżetu miasta 1000 zł rocznie. Dlaczego? Czyżby to był polityczny wpływ radnego PSL, który też, wspólnie z jedną radną oraz całym Prawem i Sprawiedliwością zaakceptowali budżet? To wszystko nonsens i wariactwo! - powtarza Jan Rajca.
(raa)