Ponieśli śmierć na skutek upadku z wysokości

11 lipca 2014
Przyczyną śmierci instruktora i ucznia, którzy zginęli w zderzeniu dwóch samolotów nad lotniskiem w Piastowie był upadek z wysokości – wykazała sekcja zwłok. Drugi wrak samolotu podniesiono dziś z miejsca wypadku.



 

Wrak tego samolotu został podniesiony dzisiajPierwsza cessna – ta, która upadła do stawu – została wydobyta z wody wczoraj.  Oba wraki są już w hangarze na lotnisku w Piastowie i będą badane przez biegłego o oraz komisję do spraw wypadków lotniczych.

Znane są też wyniki sekcji zwłok 19- i 26-latka, którzy zginęli katastrofie. – Odnieśli oni bardzo duże obrażenia wewnętrzne głowy, brzucha, klatki piersiowej i kończyn. Przyczyną śmierci obu był upadek z wysokości. Nie utopienie, nie spalenie – co dla naszych ustaleń jest bardzo ważne – mówi prokurator Agnieszka Duszyk z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Śledczy przesłuchali też - w obecności biegłego - instruktora z cessny, który przeżył wypadek, będą przesłuchiwać także drugą osobę z tego samolotu. – Ale ich zeznania, podobnie jak świadków i kontrolerów lotów, są przeznaczone wyłącznie dla biegłego, ekspertów i prokuratura i nie będziemy ich teraz ujawniać – zastrzega prokurator Duszyk.

Przypomnijmy: w środę dwie cessny zderzyły się nad lotniskiem w Piastowie; jeden spadł na łąkę w miejscowości Jankowice kolo Jedlińska, drugi do stawu miedzy Jedlińskiem i Wsolą. Obu maszynami lecieli uczestnicy szkolenia odbywającego się w Piastowie. Dwaj mężczyźni zginęli, dwaj wydostali się z samolotu o własnych siłach.

Prokuratura wstępnie jako przyczynę wypadku bierze pod uwagę trzy ewentualności: błąd jednego lub obu pilotów, błąd kontrolera lotów, albo awaria jednego lub dwu samolotów.  – Żadnej z nich nie faworyzujemy, każdą w jednakowym stopniu bierzemy na razie pod uwagę – podkreśla Agnieszka Duszyk. 

 

Bożena Dobrzyńska