Kradli we Francji, sprzedawali w Polsce
Grupę przestępczą, która dokonywała kradzieży z włamaniem do samochodów luksusowych i dostawczych na terenie Polski i Francji, rozbili policjanci z wydziału d/w z przestępczości przeciwko mieniu KMP w Radomiu. Czterech mężczyzn trafiło do aresztu śledczego.
Funkcjonariusze pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu prowadzili
śledztwo dotyczące kradzieży pojazdów na terenie Polski i Francji. - Z
ustaleń śledczych wynikało, że grupa mężczyzn od jakiegoś czasu kradnie
dostawcze samochody, np. mercedesy sprintery oraz luksusowe auta, w
zależności od tego, które są w danym momencie najbardziej popularne.
Samochody kradzione we Francji były przewożone do Polski i tu
sprzedawane. Część z nich była legalizowana, natomiast pozostałe
sprzedawane na części. Szacuje się, że grupa ta mogła dokonać kradzieży w
sumie kilkudziesięciu aut - informuje Justyna Leszczyńska z KMP w
Radomiu.
Policjanci zatrzymali w ostatnich dniach czterech
mężczyzn podejrzanych o to przestępstwo. - Dwóch z nich wieku 23 i 36
zatrzymali w niedzielę Puławach, podczas gdy przemieszczali się
skradzionymi bmw. Samochody te mieli przekazać paserom, ale
uniemożliwiło im to dynamiczne zatrzymanie przez operacyjnych
funkcjonariuszy. Starszy z mężczyzn to mieszkaniec Radomia. Obaj
usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej,
kradzieży z włamaniem oraz paserstwa. Na wniosek śledczych sąd
zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego
aresztu na okres trzech miesięcy - dodaje Leszczyńska.
Kolejnych
dwóch mężczyzn zatrzymali policjanci we wtorek. To bracia, radomianie, w
wieku 34 i 35 lat. Jeden z nich został zatrzymany w Dęblinie. Obaj
usłyszeli zarzut kierowania grupą przestępczą. Dziś zostali doprowadzeni
do sądu z wnioskiem o areszt. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i
zatrzymani najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.
Policjanci w ostatnich dniach odzyskali cztery auta skradzione na terenie Francji.
Zatrzymanym grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
(kat)