Demon z Marianpola na scenie „Powszechnego”

9 września 2014

Już w najbliższy piątek (12 bm., godz. 19) pierwsza w tym sezonie premiera w Teatrze Powszechnym. Na Scenie Kotłownia  trwają ostatnie próby do spektaklu "Dybuk, czyli Demon z Marianpola" Janusza Wiśniewskiego na podstawie utworu An-skiego.

 

 



 

Twórca deydykuje spektakl tym, którzy tęsknią za UkochanymW sztuce wykorzystano też fragmenty utworów m.in. Szekspira, Marlowe’a, Achmatowej, Cwietajewej.

Punktem wyjścia do najnowszego przedstawienia artysty stała się piękna żydowska opowieść o duchu zmarłego kochanka, który nie może zaznać spokoju, dopóki nie wtargnie w ciało ukochanej, by w ten sposób się z nią połączyć.

 

Muzykę do spektaklu skomponował Jerzy Satanowski; choreografia jest dziełem Emila Wesołowskiego, a kostiumy Janusza Wiśniewskiego przy współpracy Romany Filipowskiej. Charakteryzacja Dorota Sabak

O swoim najnowszym przedstawieniu jego twórca, Janusz Wiśniewski opowiada tak: "Ryszard, który szykował się do roli Egzorcysty na jednej próbie powiedział: „istnieje taśma nagrywana podczas egzorcyzmów, na której słychać pięć głosów, których nie powinno być na tej taśmie, głosów „dodatkowych"; straszliwych, złych, wściekłych, ale też zawodzących..." Zatem, ile demonów siedziało w tej egzorcyzmowanej nieszczęśnicy?... Według żydowskiej tradycji każdy grzech rodzi nowego diabła. Zabraliśmy się do roboty, żeby „oczyścić nagranie z szumów" i usłyszeć, co mówią te głosy.

 

Chanan i Lea to żydowscy Romeo i Julia. Ten Romeo umiera z rozpaczy, kiedy odebrano mu jego Julię i staje się duchem. Pragnienie bycia z Leą jest tak wielkie, że wciąż rozpaczający duch Chanana staje się demonem, Dybukiem i wnika w ciało dziewczyny, aby żyć obok jej duszy. Teraz właśnie wkraczają egzorcyści. Dedykuję ten spektakl tym, którzy tęsknią za Ukochanymi".

 

(kat)