Premiera w „Powszechnym”. Gdzie leży prawda?

24 września 2014
Kolejna – trzecia już  w tym sezonie – premiera w Teatrze Powszechnym. Na scenie kameralnej zobaczymy „Prawdę”  Floriana Zellera w reżyserii Zbigniewa Rybki.

 



 

Bohaterami są dwie pary małżeńskie (fot. M. Strudziński)- Rzeczywiście, tytuł sztuki brzmi jakby był to traktat naukowy, rozprawa filozoficzna, która zajmuje się definiowaniem prawdy i tego typu zagadnień. Otóż nie, ten tytuł jest trochę prowokacyjny, choć oczywiście, mówimy o prawdzie, ale ona nie jest definiowana wprost. Nasze zachowania przecież zawsze obracają się pomiędzy prawdą a kłamstwem, dobrem a złem, miłością a nienawiścią. To jest sztuka obyczajowa – jeśli miałbym określić gatunek – powiedziałbym, że jest to tragifarsa; bo to przedstawienie bardzo śmieszne, a przez to bardzo smutne – opowiada Zbigniew Rybka. Zaznacza, że już podczas prób aktorzy bawią się znakomicie. – I mam nadzieję, że tak samo będzie podczas przedstawień. Że publiczność będzie z nami uczestniczyła w tym procesie walki o prawdę - dodaje.

 

Reżyser nie daje się namówić na to, by choć trochę zdradzić zarys fabularny sztuki. -  Nie mogę tego zrobić, bo to już nie będzie niespodzianka – twierdzi. Jednocześnie Powtarza: - Wszystko w naszym życiu toczy się „pomiędzy” i do nas należy ostateczny wybór drogi, ewentualnie powrót ze złej drogi i pójście dobrą, natomiast przekładając to na warunki teatru, nieporozumienie goni nieporozumienie, jest śmiesznie, a czasami nawet dziwnie – zapewnia Zbigniew Rybka. Jego zdaniem przekaz przedstawienia powinien także skłonić nas do chwili refleksji nad tym, że naszemu życiu towarzyszą pewne wartości, które mogą mieć dla nas znaczenie, lub które pomijamy.

Bohaterami ”Prawdy” są młodzi ludzie, dwie pary małżeńskie. – Między którymi dochodzi do różnych, emocjonalnych komplikacji; które znają się wcześniej, przyjaźnią, a może nawet coś więcej... – mówi reżyser, zastrzegając, że i tak wyjawił za dużo.

Premiera w piątek (26 bm.) o godz. 19.


Bożena Dobrzyńska