„Nomen woman”, czyli artyści o kobiecie

3 października 2014
Galeria "Łaźnia" przy ul. Traugutta 31/33 zaprsza dziś (3 bm.) o godz. 18 na wernisaż wystawy "Nomen woman", na której swoje prace zaprezentuje kilkunastu artystów, m.in. Sylwester Ambroziak, Andrzej Brzegowy, Paweł Susid, Jacek Waltoś.  



 

 

Tak o wystawie piszą jej organizatorzy: "Nomen omen” zazwyczaj tłumaczy się na polski jako „imię jest wróżbą, stanowi znak”. Mówiąc bardziej opisowo, ten łaciński zwrot oznacza, że imię czy nazwisko zawiera informację o osobie, która je nosi, objawia cechy jej charakteru lub los jej pisany. Dotyczy to również nazw ogólnych np. kobieta czy mężczyzna.

Co znaczy parafraza tego zwrotu - „nomen woman”? Czy urodzenie się dziewczynką przesądza o dalszym losie? W jaki sposób? Z męskiej perspektywy zwrot ten odnosi się niewątpliwie do relacji zachodzącej między wyobrażeniem kobiety jako takiej a konkretną osobą – matką, żoną, córką, siostrą, kochanką, nauczycielką, przyjaciółką, sąsiadką, znajomą. Przy czym kobiecość w oczach mężczyzny ma (na ogół) ciało.

Zaś z perspektywy kobiecej zwrot ten może oznaczać chęć ujawnienia myśli o sobie samej, widzenia kobiet w relacji z powszechnymi, ukształtowanymi przez wieki skojarzeniami na temat kobiet i oczekiwaniami świata wobec kobiety, dodajmy, że świata patriarchalnego. Często myśli te nie przylegają ściśle do ciała i pozostają w oderwaniu od realności namacalnego świata.

 

(kat)