Stypendia warte więcej niż same pieniądze

4 października 2014
Już po raz ósmy fundacja Polish Orphans Charity przyznała stypendia artystyczne niezamożnym uczniom z Radomia. -  Pomagamy, bo widzimy taką potrzebę – mówi wzruszony Krzysztof Gajewski.


 
Najmłodszy stypendysta ma 6,5 roku, najstrasi są maturzystami, - Staramy się pomagać podopiecznym domów dziecka, ale i uzdolnionym artystycznie sierotom, uczniom w trudnej sytuacji materialnej - podkreśla Krzysztof Gajewski, reprezentujący polsko-kanadyjską fundację. Nie ukrywa emocji: - Gdy czytam aplikacje o przyznanie stypendium i widzę, w jakiej sytuacji są te dzieci, często ściska mnie za gardło. 

100 tysięcy dolarów kanadyjskich zebranych za oceanem po połowie zostaje przeznaczonych na stypendia i w połowie jako pomoc do domów dziecka. - Wpływa coraz więcej wniosków i coraz trudniej dokonać wyboru. Dziś fundacja wręcza stypendia nie tylko w Radomiu, ale na całym Mazowszu, w Katowicach, Kielcach - wylicza Gajewski.
 
W tym roku z Radomia wpłynęły 34 wnioski. Wśród stypendystek jest uczennica "plastyka". - Te pieniądze na pewno bardzo mi pomogą. Dzięki nim kupię dobry aparat - mówi ucieszona i wzruszona Karolina Zagożdzon. O fundacji dowiedziała się od wychowawcy. - Stypendium dostaję już drugi raz. Wcześniej otrzymałam pieniądze na wyprawkę szkolną, która dużo kosztuje – dodaje dziewczyna.
   
2Najmłodszy stypendysta ma 6,5 roku, najstarsi to tegoroczni maturzyści. - Dzieci są uzdolnione wielorako: plastycznie, muzycznie,   tanecznie, woklanie. Jedna z dziewczynek chce się uczuć języków obcych i w przyszłości zamierza tłumaczyć literaturę - opowiada Gajewski. Zaznacza, że stypendium to wprawdzie pieniądze, ale takie które dają szansę na dorównanie zamożniejszym rówieśnikom.  - Bo można za nie kupić np. aparat, farby, instrument muzyczny - tłumaczy Krzysztof Gajewski.

 

(raa)