Finansowanie lotniska. Mechanizm zamiast inwestora

6 października 2014
- To nie kapitał, tylko kolejna pożyczka, tyle że rozłożona na lata – radni opozycji nie kryją rozczarowania tym, co usłyszeli podczas sesji rady w Porcie Lotniczym Radom. A jego prezes sprowadza ich na ziemię: - Myślenie, że przyjdzie święty Mikołaj jest niepoważne.


 

Port lotniczy działa - zapewnia spółkaRadni - głosami PiS i PSL oraz dwoma opozycji - wyrazili dziś zgodę na wyemitowanie przez Port Lotniczy Radom akcji wartych 70 mln zł oraz na to, by objęła je firma wyłoniona w drodze przetargu. Miasto będzie musiało je w ciągu kilkunastu lat odkupić.

 

Część dzisiejszego posiedzenia odbyło się na terenie lotniska na Sadkowie. Radni obejrzeli port i jego infrastrukturę, w tym radiolatarnię DVOR, od oddania której zależy bezpieczeństwo lotów, a której budowa znacznie się opóźniała.

 

2Niech stoi za nią bank

Oczekiwania po tej sesji były ogromne, ale zarówno władze miasta, jak i zarząd spółki do ostatniej chwili nie chcieli zdradzić nic na temat – jak się okazało znów tajemniczego – inwestora. Radni nawet projekty uchwał, które mieli głosować, otrzymali dopiero przed sesją. Wynikało z nich, że mają zgodzić się na emisję przez Port Lotniczy Radom akcji wartych 70 mln zł, które to akcje obejmie podmiot wyłoniony w przetargu na podstawie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, a potem – w ciągu 15 lat – odsprzeda je miastu.

 

2

Jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce, prezesi lotniczej spółki, skarbnik miasta, a na koniec nawet sam prezydent musieli tłumaczyć kilkakrotnie. Nie tylko dlatego, że radni mieli dużo pytań i wątpliwości. Prawdopodobnie również dlatego, że metodę pozyskiwania zewnętrznego finansowania dla PLR zaprezentował Wojciech Kornat, przedstawiciel spółki Dekada, która również jest zainteresowana udziałem w zapowiedzianym przetargu na objęcie akcji. – To rozwiązanie o wiele tańsze, a transakcja transparentna – zapewniał Kornat, dodając, że jego firma współpracuje przy takich operacjach z bankiem. – To inna forma, pozaobligacyjna. Szukamy możliwości finansowania innego niż kredyt i obligacje – mówił z kolei wiceprezes PLR Adam Klinert, podkreślając, że „dobrze jest, by przy wyborze firmy finansującej stał za nią bank”.

 

Wyprowadzeni w pole

- Jesteście pośrednikiem! - rzucił wprost Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem). Mamy tu decydować o ogromnych pieniądzach, a niewiele się dowiedzieliśmy. Jaki to kapitał, na jakich zasadach? – wyliczał i dopytywał o szczegóły, których nikt mu nie wyjawił, bo mówiono, że na to jest za wcześnie.

 

2- Przyjechaliśmy z nadzieją, że ziszcza się zapowiedzi o inwestorze. Ale zostaliśmy wyprowadzeni w pole. Czuje ogromny dyskomfort – przekonywał Piotr Szprendałowicz (niezrzeszony). Dodał, że radni nie mieli możliwości dokonania żadnej analizy, skonfrontowania słów, które padły, z opiniami niezależnych ekspertów. -  To rozwiązanie jest rozłożoną w czasie pożyczką. To nie jest inwestor, który chce prowadzić przedsięwzięcie i liczy na zysk – mówił radny. I dopytywał, jaka jest w tym rola Dekady, i dlaczego jej przedstawiciel tutaj akurat jest? - Na koniec to my, podatnicy za to wszystko zapłacimy - stwierdził.

 

 – Jak nie było inwestora, tak dalej go nie mamy – mówił Jerzy Zawodnik (PO). Wtórował mu jego partyjny kolega Wiesław Wędzonka: -  Tyle przygotowań, zapowiedzi i jak zwykle nic – zarzucał. I pytał: - To kogo mamy pozyskać inwestora, czy mechanizm?

 

2To nie łapanie pcheł

To pytanie okazało się niemal kluczowe, bo władze spółki zaczęły przekonywać, że nie prezentują dziś żadnego inwestora, a tym bardziej wspólnika. – Nie używamy słowa wspólnik. Przedstawiliśmy jedynie mechanizm. Rozmawiamy z Dekadą, ponieważ ona specjalizuje się w takich działaniach na rynku. Ma dobry program, ale nie wiadomo, czy to ona wygra – wyjaśniał prezes Klinert. Przypomniał, że zgodnie ze strategią rozwoju portu, dopiero w trzecim etapie, spółka będzie pozyskiwała inwestora. Prezes Siwak uważa, że jest to tym bardziej zrozumiałe, że z czasem wartość spółki wzrośnie. Już teraz szacuje ją na ok. 200 mln zł, co przy zainwestowanych do tej pory pieniądzach – 58 mln zł jest - jego zdaniem – wynikiem bardzo dobrym.

 

2

– Lepiej szukać wspólnika przy 200-milionowej wycenie, niż przy 75-milionowej – podkreśla. Prezes spółki poinformował, że PLR Radom prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy z „jednym ze stu największych przewoźników na świecie". – Ale to on sam będzie ogłaszał informacje o nowych połączeniach z Radomia – twierdzi Tomasz Siwak. Nie omieszkał postawić radnych na baczność: - My dajemy wam rozwiązania. Nic nie stoi na przeszkodzie, byście zaproponowali swoje. Łapanie współwłaściciela to nie jest łapanie pcheł – porównał.

 

2Nie bądźcie naiwni

Prezydent Andrzej Kosztowniak powtórzył to, co mówił już wcześniej: że przez najbliższe lata port będzie przynosił straty. – Nie możemy oczekiwać, że za 50, 80 mln zł zrealizujemy to, co inni zrealizowali za 600 mln – tłumaczył powołując się na koszty poniesione przez takie lotniska jak Modlin, czy Lublin. – Odnoszę wrażenie, że chcielibyście dokonać konsumpcji czegoś, co będzie realizowane kilkanaście, a może nawet i kilkadziesiąt lat. Nikt tego państwu nie obiecywał. Byłoby naiwnością z waszej strony, gdybyście tak myśleli – podsumował Andrzej Kosztowniak.

 

Bożena Dobrzyńska

 

Fot.: Bartek Olszewski

 

Więcej zdjęć w Galerii