Marszałek Senatu: Radom ma zasługi dla wolności

27 listopada 2014
- Kiedy przyjeżdżałem tu w 76 roku, Radom wyglądał całkiem inaczej – wspominał dziś marszałek Senatu Bogdan Borusewicz swoje wizyty w mieście, gdzie komunistyczna władza zdławiła robotniczy protest.


 

- To był inny Radom - wspominał marszałek senatuMarszałek zaznaczył, że w Radomiu bywał z działaczami Komitetu Obrony Robotników – Mirosławem Chojeckim, a także z dzisiejszym prezydentem Bronisławem Komorowskim. – Ja tutaj przyjeżdżałem z Gdańska, nie z Warszawy. Z tą grupą warszawską poznałem się dopiero w radomskim sądzie. I tamten Radom kojarzy mi się, jak ten z piosenki Jana Kelusa „Czerwony Radom pamiętam siny. Jak zbite pałką ludzkie plecy”– opowiadał Borusewicz dziennikarzom. Mówił, że wtedy, w 76 roku, kiedy chciał rozmawiać z ludźmi na ulicy, ci uciekali. – Bo miasto zostało poddane represji. Mówię teraz o tym, bo Radom ma swoje zasługi dla naszej wolności – przekonywał Bogdan Borusewicz.

 

Marszałek wyższej izby parlamentu nie ukrywał, że teraz przyjechał do Radomia, by poprzeć kandydata PO Radosława Witkowskiego w walce o fotel prezydenta. – Znam pana posła, wiem, że jest człowiekiem solidnym, dynamicznym, takim, na którym można polegać – wyliczał zalety Witkowskiego. Za kolejny przymiot uznał jego młodość. – I ona wskazuje, że dynamika, którą w sobie ma, nie osłabnie - zapewniał.

 

3Radosław Witkowski dziękował marszałkowi przekonując, że radomianie są bardzo przywiązani do tego co Borusewicz, a także m.in.  dzisiejszy prezydent Bronisław Komorowski zrobili w latach 70. dla radomian.

 

Marszałek Senatu spotkał się wcześniej z młodzieżą VI Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego, a potem złożył kwiaty pod pomnikiem Radomskiego Czerwca ’76 r. Tam, grupa młodych ludzi próbowała zakłócić ten moment. – O to, by mogli tak demonstrować, walczyli ludzie z KOR. Trzeba było mieć wtedy dużo odwagi, by takie rzeczy robić. Więcej niż teraz ci młodzi ludzie - skomentował Andrzej Łuczycki , były senator PO, radny rady miejskiej w nowej kadencji.

 

(bdb)