Kto będzie prezydentem Radomia? Relacja NA ŻYWO ze sztabów wyborczych
W sztabach wyborczych kandydatów na prezydenta Radomia zaczyna się nerwowe oczekiwanie na pierwsze dane, które z obwodowych komisji dostarczą mężowie zaufania obu partii. To na ich podstawie będzie można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, kto wygrał II turę wyborów prezydenckich.
Przypomnijmy: w I turze wyborów Andrzej Kosztowniak otrzymał 27 tys. 432 głosy, a Radosław Witkowski – 21 tys. 077 głosów.
godz. 21. 10 - szatb PiS. Schodzą się politycy, radni, dzienniakrze. Poseł Marek Suski przekonuje, że wszyscy w dobrych nastrojach. - Bedzie sukces. Stawiam 55 do 45 proc., oczywiście dla Andrzeja Kosztowniaka - twierdzi.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk śledzi w telewizorze sondażowe wyniki wyborów w Warszawie. Wygrywa Hanna Gornkiewicz-Waltz.
Anna Kwiecień, jeszcze wiceprezydent Radomia, nowo wybrana radna, wzdycha: - Dobrze, że się to wszystko kończy. Można będzie się wreszcie
zabrac do pracy.
Wprost po zakończeniu koncertu konkursu Arboretum ze szkoly muzycznej do sztabu w kamienicy poselskiej w Rynku przyjeżdża Andrzej Kosztowniak.
godz. 21.30 - sztab PO
Sekretarz sztabu wyborczego Konrad Frysztak odbiera pierwsze meldunki z obwodowych komisji. Otacza go tlumek podekscyowanych kolegów. Co kilkadziesiąyt sekund: wrzask, euforia. Wygrywamy!!!! - krzyczą.
godz. 21. 45 - szab PO - informacje z 71 komisji - 52 proc. do 71 proc. prowadzi Witkowski.
sztab PiS - atmosfera napięta.
godz. 22 Sztab PO - dane z 75 komisji; Witkowski 21 tys. 163, Kosztowniak - 19 tys. 459. Procentowo: 52,1 do 47,9.
godz. 22, sztab PiS - atmosfera nadal napięta. Andrzej Kosztowniak komentuje: Blado, kiepsko - mówi. Jest wyraźnie spięty. Zdenerwowany.
godz. 22. 10 - szatb PO - Tego, co się tu dzieje nie sposob opisać. Wprawdzie szampana jescze nie otwierają, ale... Ekipy telewizyjne już ustawiają sprzęt. Niebawem wszystko bedzie wiadomo...
godz. 22.30 - sztab PO. Najnowsze wyniki: z 92 komisji - 52 proc. do 48 proc.
godz. 22.40 - sztab PiS. - Politycy PiS odeszli od komputera. Zamknęli się w pokoju. - Czyzby naradzali się, co nam powiedzieć? - zastanawiają się dziennikarze.
godz. 22.50 - sztab PO - Radsław Witkowski zabiera głos. Dziękuje radomianom. - Pokazali, że potrzebują nowego otwarcia, zmian, inspracji - mówi. Zapowiada: - Od jutra od ciężkiej roboty.
Przyznaje, że dostał olbrzymi kredyt zaufania. Nie martwi go to, że Platforma nie ma większosci w radzie miejskiej. - Będziemy budować koalicje w oparciu o dobre projekty. Nie wyobrażam sobie, by radni takich dobrych rozwiązań nie przyjęli - twierdzi.
Nie żałuje poselskiego mandatu. - Jestem lokalnym patriotą. Wróciłem do Radomia, choć kilka lat mieszkałem w Krakowie. Ten wynik to wyzwanie. Radom zasluguje na więcej, zasługuje na rozwój - mówi.
Z gratulacjami dzwoni premier Ewa Kopacz.
godz. 23 - sztab PiS - Andrzej Kosztowniak gratuluje posłowi wyniku i życzy spełnienia obietnic wyborczych. Podobnie mówi Marek Suski. I dodaje: ten wynik to efekt festiwalu ministrów, którzy byli tu ostatnio i obiecywali gruszki na wierzbie.
godz. 23. 15 - sztab PO. Strzelają korki od szampana. W siedzibie Platformy są już niedawni kontrkandydaci Witkowskiego - Wojciech Bernat i Robert Dębicki. Poseł Witkowski dziękuje im za poparcie, a współpracownikom za pomoc i ciężką pracę w kampanii. W odpowiedzi słyszy: "Sto lat, sto lat..."
Na tym relację kończymy. Dziękujemy za uwagę.
(bdb, mag)