Radomski PiS zaprasza 13 grudnia na marsz do Warszawy

8 grudnia 2014
- Wybory zostały sfałszowane! – grzmi poseł Marek Suski (PiS) i zaprasza wszystkich chętnych na marsz 13 grudnia w Warszawie – Marsz jest poświęcony walce o demokracje, o uczciwe wybory – dodaje poseł. Z Radomia do stolicy pojedzie specjalny autobus.


 
Politycy PiS powtarzają za swoim prezesem: wybory zostały sfałszowane- Wybory w Polsce wybory zostały zafałszowane. Wynik wyborczy jest przekłamany. Jako obywatele musimy się przeciwstawić, nie możemy się zgodzić, by wyniki były wypaczane. W żaden sposób nie można tych wyników zweryfikować. Nie pozwala na to rządząca większość, a osoby, które kwestionują wyniki wyborów, wyzywa od najgorszych – mówi poseł Marek Suski i powołuje się na „pierwsze wyniki sądowe, które pokazują, że wybory nie były uczciwe”. - Polaków, którzy chcą, by w Polsce trwała demokracja zapraszamy na marsz 13 grudnia do Warszawy. To marsz przeciw kłamstwom, oszustwom, w obronie wolności - twierdzi poseł.
 
2Marsz ma ruszyć o godz 13 z Placu Trzech Krzyży w kierunku pomnika marszałka Piłsudskiego. Tam będą przemówienia. 

Z Radomia ma wyjechać specjalny autokar. Zapisy przyjmowane są w biurze poselskim PiS. - Prosimy o zabranie biało-czerwonych flag. Prosimy nie zabierać ze sobą banerów z kontrowersyjnymi hasłami. To ma być marsz, który z jednej strony ma historyczny wymiar, a z drugiej jest protestem przeciwko zafałszowaniu wyników wyborów – dodaje Suski i zapowiada "organizację tego rodzaju manifestacji w regionie”. Termin jeszcze nie jest znany.
 
Czy w Radomiu także wybory zostały sfałszowane? - pytali dziennikarze. - To nie jest powiedziane. Ale wynik wyborczy do sejmików został wypaczony w całym kraju. Może to nieudolność PKW, a może innych czynników. To trzeba sprawdzić - uważa Marek Suski. Przekonuje, że "nie chodzi o to, kto wygrał". - Chodzi o to, że wybory powinny być uczciwe, a te uczciwe nie były. My nie wiemy kto sfałszował, ale wynik wskazuje, że nie jest on miarodajny. Nie chcemy władzy, która nas wysyła na lewatywe albo do psychiatry - podkreśla poseł.

(raa)