Mazowsze upomina się o zwrot janosikowego
Zarząd województwa oczekuje od Ministerstwa Finansów zwrotu nadpłaconego janosikowego. Dziś władze Mazowsza podjęły decyzję o wystąpieniu z wnioskiem o zwrot tych pieniędzy.
- Sąd Okregowy w Warszawie orzekł, że janosikowe od wielu lat było naliczane ponad siły
województwa. Stwierdził, że Mazowsze nie powinno było oddawać więcej niż
30 proc. swoich dochodów podatkowych. Zgodnie z tym wyliczeniem, od
2006 r. Mazowsze zapłaciło o ponad 1,82 mld zł więcej niż powinno –
zadłużając się dla tych wpłat i ograniczając wydatki na własne
funkcjonowanie i rozwój - przypomina rzeczniczka marszałka wojewodztwa
Marta Milewska.
– Wiele lat musieliśmy tłumaczyć, wyjaśniać, że
algorytm jest źle skonstruowany, a przepisy tak napisane, że rujnują
najbogatszy region w Polsce. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdził
nasze zdanie, a wraz z tym zmieniło się m.in. podejście posłów do tego
tematu. Wyrok WSA mówi wyraźnie – nie tylko nie można było wydzierać od
nas ostatnich złotówek, ale w ogóle nie powinniśmy byli tak dużo płacić –
przekonuje marszałek Adam Struzik.
Władze Mazowsza uważają, że
dysfunkcyjność systemu obnażył kryzys: wysokość janosikowego nie miała
nic wspólnego z bieżącymi możliwościami finansowymi regionu.
Województwo, bez wgledu na to czy miał wplywy podatkowe, czy nie, i tak
musiało płacić janosikowe wyliczane na podstawie swoich dochodów – ale
sprzed dwóch lat. Do 2013 r., aby wywiązywać się z tego obowiązku,
Mazowsze zaciągało kredyty. Ostatecznie jednak i tak nie było w stanie
zapłacić czterech ostatnich rat.
- W tym roku jest jeszcze trudniej,
mimo że TK orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących
janosikowego, Ministerstwo Finansów w kwietniu zajęło konta Mazowsza,
ściągając z nich niezapłaconą ratę janosikowego i co miesiąc wydaje
kolejne decyzje zobowiązujące do zapłaty - wyjaśnia rzeczniczka.
Władze województwa zamierzają wykorzystać korzystny dla regionu wyrok sądu i dalej walczyć o pieniądze mieszkańców Mazowsza.
(kat)