Dyskusja o pl. Jagiellońskim. Czy potrzebna nam fontanna?
Fontanna to za mało, to banał. Po co ona? To właściwie olbrzymi basen przeciwpożarowy, nieekonomiczny – krytykowali specjaliści projekt zagospodarowani pl. Jagiellońskiego opracowany przez firmę Embi Architektura. Na tej koncepcji nie zostawili w gruncie rzeczy suchej nitki.
Dyskusja z udziałem projektantów, architektów i urbanistów odbyła się w
ramach konsultacji społecznych w magistracie. Do urzędu przyszli także
ci, którzy uczestniczyli w nierozstrzygniętych konkursach na przebudowę
placu.
Sylwester Piętak z Embi Architektury, która opracowała koncepcje architektoniczną, zaprezentował jej główne założenia, przypominając, że autorzy projektu musieli uwzględnić historyczne uwarunkowania. W tym fakt, że na placu pozostaną takie budynki jak teatru, „Seniora” i, że – zgodnie z wytycznymi – muszą ulokować na tym terenie pomnik Kazimierza Jagiellończyka.
Jak już pisaliśmy, ma on stanąć na skwerze w pobliżu Resursy; od niego zaś będzie prowadzić „aleja zasłużonych”, przy której znajdą się tablice przypominające ważne wydarzenia z historii Radomia, a wprost na niej – wyryte zostaną nazwiska honorowych obywateli miasta.
Jednym z najważniejszych elementów organizujących to prestiżowe miejsce ma być multimedialna fontanna, posadowiona w żelbetowej niecce. Lustro wody wyniesie około 1500 m, głębokość – 30 cm. Zebrani dowiedzieli się, że fontanna ma mieć 175 dynamicznych dysz, część z nich będzie trzyosiowa, ponadto ekran wodny wysoki na 12 m i szeroki na 30 m. Będą tu możliwe projekcje wideo i laserowe, a odpowiednio dobrana muzyka pozwoli na organizację oryginalnych pokazów. Dzieci do pluskania będą miały drugą, małą fontannę.
Jeśli chodzi o zieleń, to wypoczywać będzie można nie tylko na ławeczkach zespolonych razem z gazonami, w których będą rosły drzewa, ale także wprost na trawie – rozkładając np. kocyk.
- Ta fontanna to za mało, to banał. Puścimy muzykę i wodę i co? – dopytywał Bronisław Elżanowski, były architekt miejski i szef Miejskiej Pracowni Architektonicznej. Poprał go Paweł Rybak, autor zwycięskiej koncepcji na zagospodarowanie placu podczas drugiego konkursu. – Ta fontanna jest niepotrzebna. To raczej olbrzymi basem przeciwpożarowy, nieekonomiczny. Taka fontanna może być wszędzie. Zaplanowano ją nieomal na krawędzi jezdni, pięć metrów od niej – zarzucał.
Dyskutanci podkreślali również, że fontanna, ze względu na warunki atmosferyczne będzie czynna tylko pięć - sześć miesięcy. – A co w pozostałe?- dopytywali.
Autorzy projektu przekonywali, że takiej fontanny nie ma nie tylko nigdzie w Polsce, ale nawet w Europie; chcieli zatem, by ściągała ona do Radomia turystów.
Mnóstwo zastrzeżeń do koncepcji ma dyrektor Teatru Powszechnego Zbigniew Rybka. Twierdzi, że propozycje architektów to przymusowy wzrost kosztów funkcjonowania radomskiej sceny, w tym wzrostu cen biletów. – jeśli widzowie będą musieli płacić za miejsce na podziemnym parkingu, część z nich odejdzie. Wątpliwe jest proponowane połączenie parkingu wprost z wejściem do teatru, bo to oznacza, że będziemy musieli zatrudnić więcej osób – mówił szef „Powszechnego”. Nie podoba mu się pomysł usytuowania tuz przed wejściem do gmachu sceny. – Zrobimy sobie konkurencję w postaci głośnych imprez na zewnątrz. Stracimy widzów – zapewniał. Dodał też, że nie ma możliwości, by organizatorzy takich imprez korzystali z teatralnego zaplecza. Ja już w tej chwili nie mam miejsca na próby – twierdził Rybka i prosił o uwzględnienie jego uwag.
Bronisław Elżanowski zarzucił projektantom, że główna oś placu zaproponowana przez nich jest „nadęta, nieczytelna” i nie wiadomo dlaczego wiedzie do wejścia do teatru. Skrytykował lokalizację pomnika Kazimierza Jagiellończyka, jako nieuzasadnioną historycznie. Podniósł także jeszcze jedną bardzo ważną kwestię: nie istnieje plan zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. – Mówimy więc tutaj o deserze, a obiadu jeszcze nie było – porównywał. Sylwester Piętak wyjaśniał, że plan jest w trakcie opracowywania i że będzie gotowy w połowie przyszłego roku. – Zapewniam pana, a 50 lat byłem urzędnikiem, że to niemożliwe – oponował Elżanowski.
Dzisiaj, o godz. 16 w urzędzie (sala 114) odbędzie się kolejne spotkanie konsultacyjne w sprawie placu, na które mogą przyjść mieszkańcy.
Bożena Dobrzyńska