Policjanci z Radomia rozbili grupę uprawiającą konopie indyjskie
Policjanci od pewnego czasu podejrzewali, że plantacja konopi indyjskich może być zlokalizowana na terenie powiatu starachowickiego, około 50 km od Radomia. To stamtąd gotowa marihuana miała trafiać na teren województwa świętokrzyskiego oraz mazowieckiego.
- Jak się okazało przypuszczenia były słuszne. Na początku tygodnia
kilkunastu funkcjonariuszy z mazowieckiej komendy postanowiło przeszukać
jedną z posesji. W czasie przeszukania, w jednym z budynków, odkryli
ukryte wejście na strych. Po wejściu na poddasze okazało się, iż
znajduje się tam plantacja konopi indyjskich - informuje Rafał Jeżak z
zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Policjanci zabezpieczyli
ponad 100 krzaków tej rośliny, z których można było wytworzyć ponad 2 kg
narkotyku. Ponadto znaleźli blisko 3 kg gotowego suszu marihuany, a
także dwie jednostki broni palnej na ostrą amunicję oraz prawie 600
tabletek ekstazy i amfetaminę. - Idąc tym tropem funkcjonariusze w lesie
w okolicach Starachowic odkopali także dwie beczki, w których ukryte
były kolejne środki odurzające – w sumie blisko 2 kg marihuany - doadej
Jeżak.
Policjanci zatrzymali cztery osoby w wieku 24 - 31 lat.
Wszyscy to mieszkańcy województwa świętokrzyskiego. Czarnorynkowa
wartość zabezpieczonych narkotyków to kwota około 350 tys. zł. Cała
czwórka usłyszała już zarzuty dotyczące nielegalnej uprawy narkotyków,
za co może grozić do 8 lat pozbawienia wolności. Jeden z mężczyzn
dodatkowo będzie musiał się tłumaczyć z posiadania narkotyków w
znacznych ilościach i nielegalnej broni. Został on także, na wniosek
prokuratury do sądu, aresztowany na trzy miesiące. 27-latkowi grozi do
10 lat więzienia. Wobec pozostałej trójki zastosowano dozory policyjne
oraz poręczenia majątkowe. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono od
podejrzanych samochód oraz kilka tysięcy złotych.
(kat)
Fot. KWP Radom