Mniej zapłacimy za wywóz śmieci
Wprowadzenie korekt wymusza na magistracie znowelizowana (obowiązująca
od 1 lutego) ustawa „śmieciowa”. Zgodnie z jej zapisami, gmina nie może
już dopłacać do wywozu śmieci gospodarstwom jednoosobowym, a w Radomiu
tak właśnie się dzieje. – Dlatego teraz tę stawkę zastępujemy, inną
preferencyjną, która będzie wynosić 9, 11 i 15 zł – wyjaśnia dyrektor
wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego Grażyna Krugły.
Według nowych stawek w zabudowie jednorodzinnej zapłacimy – w gospodarstwach do 30 m kw. 15 zł (jest 18), w przedziale od 30 do 70 m kw. – 25 zł (jest 28 zł), powyżej 70 m kw. – 30 zł. W zabudowie wielorodzinnej analogicznie: 16 zł (jest 18), 22 zł (jest 24) i 30 zł (jest 32).
Stosowne uchwały w tej sprawie musi zatwierdzić jeszcze rada miejska. Magistrat planuje, że będzie to podczas sesji 23 lutego. Następnie, po ich uprawomocnieniu się (czyli około dwóch tygodni), zostana wprowadzone w życie.
Z analiz przeprowadzonych przez gminę wynika, że bardziej proekologiczni są mieszkańcy domów jednorodzinnych. Znacznie częściej niż pozostali segregują odpady. – Dlatego tam obniżka wynosi 10 proc. Zależy nam, by zachęcić mieszkańców właśnie do takich zachowań – tłumaczy wiceprezydent Rafał Rajkowski.
Odpowiedzią na sugestie radomian jest też zwiększenie częstotliwości wywozu śmieci. Teraz tzw. frakcja sucha jest odbierana raz na miesiąc, od lipca będzie raz na dwa tygodnie. W okresie od 1 listopada do 1 kwietnia raz na dwa tygodnie będzie odbierany też popiół.
Prezydent Rajkowski nie wyklucza dalszych obniżek opłat śmieciowych, bo – jak twierdzi – miasto ma tu jeszcze pewne rezerwy. Prognozowanie w tej materii jest jednak bardzo złudne. – Nie da się przewidzieć wielu rzeczy, np. od tego czy jest sucho, czy mokro zależy ilość odpadów zielonych. Nie wiemy, jakie stawki zaproponują firmy i ilu jest faktycznie mieszkańców. Ostatnio liczba radomian wahała się od 217 do 211 tys. zameldowanych osób, ale obowiązku meldunkowego przecież nie ma – tłumaczy dyrektor Krugły. Podkreśla, że najlepiej wysuwać wnioski, dopiero po dwu-, trzyletnim okresie funkcjonowania systemu.
Dlaczego miasto nie wraca do zasady, by za wywóz smieci płacić od osoby, a nie od powierzchni mieszkania? Ten system był przecież mocno krytykowany? - Bo on się sprawdza. Nie ma zjawiska, że nagle ileś osób "ubyło" i one nie płacą. Chodzi o to także, by nie uderzyć w jedną grupę społeczną. Przy stawce od osoby, ucierpiałyby duże rodziny - tlumaczy szefowa ochrony środowiska w magistracie.
Nowe deklaracje będą musiały wypełniać tylko osoby mieszkające samotnie. Nowe przetargi na wywóz nieczystości miasto ogłosi jeszcze w lutym.
(bdb)