Działacze SLD postulują zmiany w strefie parkowania
- Wprowadzenie strefy płatnego parkowania miało na celu zwiększenie dostępności miejsc postojowych na drogach publicznych. Ich liczba w gęsto zabudowanym śródmieściu jest ograniczona. O ile mieszkańcy kamienic nie mają problemu z parkowaniem, ustawiając swoje samochody na ogół wewnątrz posesji na podwórkach, to mieszkańcy bloków, m.in. przy ulicach Niedziałkowskiego, Curie – Skłodowskiej, Słowackiego, są w dużo trudniejszej sytuacji. Przed każdym blokiem znajduje się na ogół tylko kilka miejsc parkingowych, natomiast samych mieszkań jest około osiemdziesięciu. Mieszkańcy muszą więc parkować swoje samochody na płatnych parkingach przy własnych mieszkaniach - wyjaśnia przewodniczący Sojuszu w Radomiu Marcin Dąbrowski. Przypomins, że regulamin strefy pozwala mieszkańcom na wykupienie abonamentu za 50 zł za okres półroczny, czyli 100 zł za rok. Z kolei np. w Warszawie kwota abonamentu rocznego dla mieszkańca wynosi tylko 30 zł.
Zdaniem radomskiego SLD wysokość stawek abonamentowych musi ulec zmianie. - Nie można bowiem karać mieszkańców śródmieścia za miejsce ich zamieszkania. Zwłaszcza, że wpływy do budżetu miasta z tytułu opłat abonamentowych za parkowanie wynoszą około 28 – 30 tys. zł rocznie, co w skali całego budżetu nie ma na niego większego wpływu. Miasto ma być przyjazne dla swoich mieszkańców, a nie łupić ich na każdym kroku - twierdzi Dąbrowski. Jask podkreśla, rozmowy z mieszkańcami stref mają pozwolić n awypracowanie kompromisu zmian; chodzi także o to by nie powodował on ewentualnych nadużyć.
Sojusz zamierza też rozmawiać z małymi przedsiębiorcami prowadzącymi działalność w strefie, którym należałoby ułatwić dostawę towaru własnym środkiem transportu, bez ponoszenia dodatkowych opłat z tytułu krótkiego czasu parkowania przy miejscu prowadzonej działalności handlowej bądź usługowej.
kat
