Jazz to improwizacja, czyli o legendzie Milesa Davisa w Kinie Konesera

26 października 2016

„Miles Davis i ja” – to tytuł filmu, który widzowie Kina Konesera w Heliosie obejrzą dzisiaj (26 bm) o godz. 19. To opowieść o największej gwieździe jazzu i zarazem nieszczęśliwym człowieku.

  2611016mails   Jazz to improwizacja. Takie też było życie legendarnego Milesa Davisa. Nie miało przy tym nic wspólnego z aksamitnym brzmieniem trąbki, którym zaczarował publiczność na całym świecie. Do dziś uchodzi za niekwestionowaną supergwiazdę jazzu, jednego z najbardziej wpływowych muzyków w historii. To dzięki jego rewolucyjnemu, innowacyjnemu podejściu do instrumentów, rytmu i gry zespołowej powstały odrębne gatunki muzyczne. W życiu prywatnym mierzył się z uzależnieniem od twardych narkotyków, alkoholu, lekarstw, chorobami, bólem i niekończącymi się depresjami. Ale kiedy stawał na scenie, publiczność zamierała w zachwycie. "Miles Davis i ja" to poruszająca, szczera i pozbawiona blichtru opowieść o Milesie Davisie, największej gwieździe jazzu i nieszczęśliwym człowieku.  
Tags