Niepokazywane obrazy Jacka Malczewskiego w radomskim muzeum. Warte obejrzenia!

28 listopada 2016

Osiem obrazów Jacka Malczewskiego nigdy dotąd nieprezentowanych można od wczoraj oglądać w muzeum imienia artysty w Radomiu. To depozyt, którego udzielił prywatny kolekcjoner. Dzieła pozostaną w placówce przez najbliższy rok.

   
Paulina Szymala-Bugajska: - To fenomenalne obrazy

Paulina Szymala-Bugajska: - To fenomenalne obrazy

  - Poza wystawą "Żyć sztuką", którą zorganizowaliśmy niedawno, to najważniejsze wydarzenie w naszym muzeum w tym roku - ocenia jego dyrektor Adam Zieleziński. Muzealnicy podkreślają, że zarówno cała kolekcja tych prac, jak i każda z osobna "jest fenomenalna". - Jest na bardzo wysokim poziomie, pochodzi z najlepszego okresu malarskiego artysty, tzn. z drugiej dekady XX wieku, a dokładnie 1911, 1918 - 19 roku - mówi opiekunka dzieł Paulina Szymalak-Bugajska. Muzeum pokazuje zatem dwa autoportrety, dwie prace związane z wątkiem sybirskim, cztery portrety kobiece - a na nich jak to u Malczewskiego - poza postacią portretowaną zawsze w tle znajduje się jakaś scena symboliczna, bądź postaci mitologiczne, które w jakiś sposób nawiązują do portretowanego modela, ewentualnie wydarzeń z jego życia. - Pierwszy autoportret to "Autoportret z kwiatem ostu" - jeden ze wspanialszych w dorobku artysty, który jest przecież bardzo znany z tego rodzaju twórczości. Obraz dopiero niedawno pojawił się oficjalnie na rynku, przez długie lata spoczywał w rękach prywatnych i niewiele było o nim wiadomo - zastrzega Szymalak-Bugajska. Jak opowiada, sama postać artysty jest przedstawiona jakby w królewskiej purpurze, kaftanie. - Malarz ma na głowie charakterystyczny kapelusz, który odnajdujemy również na naszym muzealnym portrecie z Muzą. W lewej ręce trzyma dosyć niedbale kwiat ostu, a za jego plecami znajduje się Muza - widoczna jest tylko jej głowa okryta białym welonem i również wieńcem z ostu. Za plecami artysty jest ledwo widoczna drabina - to też bardzo częsty symbol w malarstwie artysty - opisuje. Praca daje duże możliwości interpretacji. - przede wszystkim można ten portret potraktować jako swego rodzaju manifestację posłannictwa artysty, jego roli. Oset symbolizuje ciernie, męczeństwo, drogę przez mękę, którą artysta pokonywał, by dojść do tego etapu. Całość jest skąpana w świetle na tle pracowni, co można dwojako interpretować: jako światło słoneczne, ale i jako blask chwały, którego już dostąpił. Drabina symbolizuje z kolei drogę do doskonałości, poszczególne szczeble -  etap poznawania sztuki i dążenie do doskonałości na etapie malarstwa, co z perspektywy czasu można uznać, że osiągnął  - zaznacza kuratorka wystawy. Kolejny "Autoportret z muzą i budleją" namalowany został w maju 1912 roku, co widać po rozkwicie wiosny na obrazie. - Mamy tu zderzenie - pełni życia, słonecznego środka dnia i wprawdzie młodej kobiety, ale symbolizującej śmierć. Mamy tutaj także kwiat budlei - krzewu, do którego przylatują chmary motyli. Motyl jest symbolem duszy - psyche i od średniowiecza jest interpretowany jako raj, zbawienie, niebo, Czyli mamy śmierć, powrót duszy do raju. A Malczewski trzyma w reku gęśliki, czyli instrument, który pojawia się w kilku jego pracach. To taki podhalański rodzaj małych skrzypiec - wyjaśnia Szymalak-Bugajska. "Powrót Sybiraka" to przede wszystkim podradomskie Gadzienice. Na tle dworu związanego z rodziną Jacka Malczewskiego rozgrywa się akcja: starszy mężczyzna, którego przed gankiem wita dziewczyna ze skrzydłami i która stara się napoić go z czarki, przypominającej tę znaną ze starożytnej Grecji. Kobieta otwiera Sybirakowi oczy - to podkreślenie powrotu w rodzinne strony po wielkiej tułaczce. W podobnym stylu utrzymany jest "O powrót do ojczyzny". - Jak interpretował go historyk sztuki Marek Roztworowski, Malczewski podkreślał tutaj pewne analogie pomiędzy losem narodu polskiego, Polaków znajdujących się pod zaborami i Polaków zmuszanych do emigracji czy też zsyłanych na Sybir do losu Żyda - wiecznego tułacza oraz do doli Izraelitów - tłumaczy kuratorka. Obraz nosi także inny tytuł "Powrót Szymona Tislowiza". - Był on gorącym polskim patriotą żydowskiego pochodzenia zesłany na Sybir, który po dłuższym czasie powrócił w rodzinne strony. I w tym obrazie najważniejsze jest zderzenie tych dwóch wątków - podkreśla Szymala-Bugajska. Pozostałe obrazy to cztery portrety kobiecie. "Kobieta na tle morza - Poliksena Chilaiditi" przedstawia typową modelkę - jeśli chodzi o typ urody - dla Malczewskiego: kruczoczarne włosy, alabastrowa karnacja. Sportretowana to Greczynka, żona polskiego dyplomaty Mariana Hencla. Praca została namalowana w 1915 roku w Wiedniu. - Jest o tyle ciekawa, że pokazuje postać w kontekście Grecji - w tle jest morze, a w nim są postaci mitologiczne - objaśnia kuratorka ekspozycji. W Muzeum zobaczymy także "Preludium", prawdopodobnie pierwszą część tryptyku, który był pokazywany w 1925 roku na rocznicowej wystawie prac Malczewskiego; ta część nosi tytuł "Kobieta" , druga "Intermezzo" znajduje się w Muzeum Sztuki w Łodzi, a trzecia ' "Finale" w rękach prywatnych. Na "Preludium" malarz przedstawił kobietę i tygrysie szpony, które jakby opierają się o ramy obrazu; kobieta znajduje się pod kwiatem akacji, która jest symbolem rozkwitającej miłości. Postać ma głowę odwróconą w lewo, jakby zwracała się do części środkowej tryptyku, gdzie także jest postać kobieca z tygrysimi szponami, do której zbliża się artysta - Malczewski, natomiast trzecia pokazuje też tę samą kobietę, która w rękach trzyma gorejące serce mężczyzny, a u jej stóp znajdują się zwłoki mężczyzny. - Można ten tryptyk interpretować dwojako. Z jednej jako pokazanie niszczącej siły kobiety wobec mężczyzny, a z drugiej - ponieważ obraz powstał w 1918 roku, roku odzyskania przez Polskę niepodległości - miłość mężczyzny została złożona Polsce w ofierze - podpowiada Paulina Szymalak-Bugajska. I jeszcze dwa portrety: "XX Muza" - przedstawiający po raz kolejny piękną modelkę, najprawdopodobniej w złotym diademie, trzymającą w prawej ręce biała lilię - symbol muz. Wplatane w ich włosy symbolizowały niewinność, czystość, uduchowienie. W tle można rozpoznać elementy krajobrazu południowej Europy z fragmentem Tympanonu - starożytnej świątyni. Nad modelką, na niebie - znowu sceny mitologiczne. "Kobieta na tle gaju" powstała w 1917 roku. Przedstawia Michalinę Janoszankę, czyli jedna z ulubionych modelek Malczewskiego - przyjaciółka córki artysty, Julii. - Była również artystką, pisarką, malarką, autorka wspomnień o Jacku Malczewskim. Na tym obrazie Michalina przytula obie dłonie do głowy; od góry pada światło wydobywające jej rysy i kładące się na poszczególnych częściach ciała. Nad nią unosi się , zastygły jakby i przydający jej skrzydeł czarny szal - mówi kuratorka wystaw. W tym przypadku obraz nie ma szczególnych, symbolicznych znaczeń. Bożena Dobrzyńska
Tags