Radomianki manifestowały w obronie swoich praw: Nie zgadzamy się na gorsze traktowanie!
8 marca 2017
Pod fontannami zgromadziło się około 500 osób, głównie pań. Na uboczu, po cichu i w bardzo małym gronie pikietowali przedstawiciele ruchu „obrońców życia”. 8 marca, w Międzynarodowy Dzień Kobiet odbył się protest pn. Przystanek Radom.
Manifestację na pl. Konstytucji zorganizował Ogólnopolski Strajk Kobiet, organizacja która domaga się m.in. utrzymania standardów opieki okołoporodowej, dostępu do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji i zabiegów sterylizacji, dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży, dofinansowania in vitro oraz badań prenatalnych najnowszej generacji. - To nasze podstawowe prawa i domagamy się ich respektowania - przypomniały prowadzące radomską manifestację. Jednocześnie przedstawiły siedem autentycznych historii ("przystanków", na których trzeba się zatrzymać, by przemyśleć sprawy) kobiet, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, które codziennie borykają się z najróżniejszymi problemami: utrudnionym dostępem do ginekologa i (w gminie przyjmuje od lat ten sam ginekolog o bardzo konserwatywnych poglądach), antykoncepcji (mężczyzna bez problemu kupi prezerwatywę, a kobieta musi mieć receptę na środki antykoncepcyjne), przemocą,brakiem rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach.
Przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przekonywały, że mężczyźni nie mają takich problemów jak one. - Nie zgadzamy się na gorsze traktowanie! - zapewniały, a zgromadzeni odpowiedzieli aplauzem.
- To wydarzenie apolityczne, demonstracja i dzień przede wszystkim dla kobiet. Problemy kobiet to nie tylko problemy dotyczące seksualności, czy antykoncepcji, jak próbuje się nam wmówić, ale to także problemy z pracą, z różnicowaniem wynagrodzenia w zależności od płci. Z badań wynika, że my, kobiety średnio zarabiamy o 20 proc. mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach pracy, wykonując te same czynności - mówi Małgorzata Ziemnicka. Do tej listy dochodzą też: opieka nad dziećmi - jest za mało żłobków i przedszkoli; kwestia opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi, braku alimentów, bo mężczyzn niepłacących się nie ściga. - Myślę, że takie wydarzenia jak to, w tym także nasz protest 16 października w Radomiu, pokazują, że kobiety zarówno w Polsce jak i w naszym mieście - jak również i wielu mężczyzn - popierają nasze postulatu - uważa Ziemnicka. Jej zdaniem rząd PiS-u daje bardzo wiele powodów, by mówić "nie".
Manifestujący zapowiedzieli, że zwrócą się do władz miasta o wprowadzenie do radomskich szkół programu edukacyjnego, finansowanego przez gminę związanego z profilaktyką ciąż wśród nieletnich, chorób przenoszonych droga płciową i zapobieganiu przemocy.
Bożena Dobrzyńska
Fot. Marian Strudziński



















