Radomska Orkiestra Kameralna bez batuty Żółtowskiego. Miasto ogłosi konkurs na jego następcę
19 maja 2017
– Nie będę startował w konkursie. Pan prezydent ma możliwość przedłużenia mojego kontraktu, ale widocznie nie chce już ze mną współpracować – mówi Maciej Żółtowski, szef Radomskiej Orkiestry Kameralnej. Wiceprezydent Semik: Pozytywnie oceniam pracę dyrektora, ale konkurs będzie.
W sobotę, 20 maja, Radomska Orkiestra Kameralna zagra koncert pod batutą Macieja Żółtowskiego, dyrektora naczelnego i artystycznego, przedostatni raz. Koniec sezonu 2016/17 to zarazem koniec dziesięcioletniego kierowania przez niego zespołem, który stworzył.
- Planujemy w najbliższych dniach ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora Radomskiej Orkiestry Kameralnej - informuje wiceprezydent Karol Semik, któremu podlega w mieście kultura. Jednocześnie dodaje, że pozytywnie ocenia dotychczasową działalność artystyczną i menadżerską Macieja Żółtowskiego.
Dlaczego więc, skoro ta ocena jest pozytywna, magistrat nie przedłuży dyrektorowi ROK umowy? Tego nie udało nam się dowiedzieć, bo prezydent Semik nie miał czasu choćby na krótką rozmowę telefoniczną i poprosił o przesłanie pytań mejlem do biura prasowego urzędu. Zapytaliśmy zatem, czy decyzja o ogłoszeniu konkursu ma związek z pojawiającymi się pogłoskami o konflikcie pomiędzy Żółtowskim a muzykami? "Jest to związane wyłącznie ze zbliżającym się końcem 10-letniego kontraktu" - przekonuje lakonicznie wiceprezydent.
- Nie będę startował w konkursie. Decyzja o jego ogłoszeniu to dla mnie czytelny sygnał, że pan prezydent nie życzy sobie współpracy ze mną. Widocznie oczekuje zmian. To jednocześnie podważanie tego, co robię w orkiestrze - mówi Maciej Żółtowski. Przypomina, że zgodnie z przepisami miasto ma możliwość przedłużenia mu kontraktu na okres od trzech do pięciu sezonów artystycznych.
Dyrektor ROK nie potwierdza, by pomiędzy nim a zespołem doszło do konfliktu, a punktem zapalnym było m.in. zapraszanie drogich solistów i dyrygentów kosztem wynagrodzeń dla muzyków. - Roszczenia finansowe są, tak jak wszędzie, ale na pewno udział zapraszanych przeze mnie artystów nie ma wpływu na płace. Zresztą z takimi zarzutami spotykają się niemal wszyscy szefowie orkiestr. Nasi muzycy też wyjeżdżają grając jako soliści, występując w innych zespołach, ucząc w szkołach muzycznych - przekonuje Maciej Żółtowski. Zapewnia, że zawsze starał się pogodzić te wszystkie potrzeby. - Mówienie, że jest jakiś konflikt na tym tle to ogromne nieporozumienie - uważa szef orkiestry.
- Mam ogromny szacunek dla muzyków i jestem im wdzięczny za to, co robią. Prowadzę dialog ze związkami zawodowymi i nie twierdzę, że wymagania artystów są wygórowane. Trzeba jednak pamiętać, że dotacja z miasta pokrywa jedynie 70 proc. naszych kosztów. Pozostałe pieniądze na funkcjonowanie orkiestry pochodzą od sponsorów i z wynajmu sali koncertowej - przypomina szef ROK.
Macieja Żółtowski pożegna się z radomską publicznością na początku lipca podczas Międzynarodowej Akademii Dyrygentów.
Bożena Dobrzyńska