Dwuletnie dziecko zostało zatrzaśnięte i w pozostawione w samochodzie. Wewnątrz były kluczyki do auta. Na ratunek przyjechali strażacy, ale z zapasowymi kluczykami przyjechał także dziadek dziecka, któremu nic się nie stało.

- Wczoraj kilka minut po godz. 17 otrzymaliśmy informację o zatrzaśniętym dziecku w samochodzie przy ul. Koszarowej. Na miejscu te informacje potwierdziły się, wewnątrz samochodu osobowego znajdowało się dwuletnie dziecko i zatrzaśnięte kluczyki do auta. Dziecko było przytomne; początkowo ratownicy próbowali namówić maluszka, by otworzył drzwi, niestety, bezskutecznie. Na szczęście w ciągu kilku minut na miejscu zdarzenia pojawił się dziadek dwulatka z zapasowymi kluczykami, wobec czego można było wydostać dziecko nie niszcząc pojazdu - mówi rzecznik radomskich strażaków Konrad Neska.
Strażacy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności oraz zdrowego rozsądku przy tego typu sytuacjach. - Pamiętajmy, aby pod żadnym pozorem nie pozostawiać dzieci samych w pojazdach - ostrzega rzecznik PSP w Radomiu.
bdb