Ilu jest dzisiaj widzów na Air Show? Bardzo wielu. Około godziny 13 organizatorzy podawali, że na płycie lotniska znajduje się około 30 tys. osób. Wielu to radomianie, ale bardzo wielu przyjezdni. Prawdziwi fani lotnictwa i pokazów. zwłaszcza Air Show w Radomiu.

Pan Jakub ma w rodzinie tradycje lotnicze. Kacperek tez lubi samoloty, ale na razie nie lubi udzielać wywiadów
Monika i Jakub Niedzielowie z pięcioletnim synkiem Kacperkiem przyjechali do Radomia z Mikołowa na Śląsku. W trasę wyruszyli bladym świtem, bo jak zdradza pan Jakub, nie mają samochody. Ale na Air Show byli już cztery razy. Kacperek był w Radomiu po raz pierwszy dwa lata temu.
- Nasza rodzina ma lotnicze tradycje. Brat mojego ojca był pułkownikiem lotnictwa, pilotem, szefem katedry nawigacji w "szkole orląt" w Dęblinie. Ja tam bywałem wielokrotnie, znam go od podszewki. Niestety, nie miałem okazji wzbić się w powietrze, ale teraz przywożę tu dzieci, pokazuję im lotnictwo. Może któreś zwiąże się z nim zawodowo?- marzy się panu Jakubowi.
- Teraz oglądam śmigłowce, ale czekam - nie pierwszy raz na huk. Jest niesamowity - zapewnia nas kolejny fan lotnictwa.
- Widzieliśmy już wystawę statyczną, a tam najwięcej uwagi poświęciliśmy na odrzutowce. Su-27 i Mi-29 to są super samoloty - opowiada pan Kamil z Łukowa, który do Radomia przyjechał także z rodziną. Wszyscy chwalą Air Show. - To wspaniała impreza, która promuje i region, i Polskę - uważa pan Kamil.
- Te loty, te pokazy są rewelacyjne. Jestem tu pierwszy raz. To są dla mnie ogromne emocje - przyznaje nasza rozmówczyni, która przyjechała z Sopotu. - Ale z tego naszego. Wiem, że to robi wrażenie, a to jest gmina Stara Błotnica - wyjaśnia pani Kasia. - W Radomiu chcę spędzić co najmniej pół dnia. - Mnie najbardziej ekscytuje technika. Nie miałem nigdy okazji lecieć odrzutowcem - tu jest na co popatrzeć. A poza tym ta atmosfera, ten zapach i ten dźwięk - zgadza się maż pani Katarzyny.