PiS: Wydawaliśmy trzy razy więcej na szpital niż ekipa PO. Wiceprezydent: Nie róbcie na zdrowiu kampanii
12 lipca 2018
16,5 mln zł do 5 mln zł średnio rocznie – taka jest skala porównawcza wydatków na Radomski Szpital Specjalistyczny w ciągu kadencji ekipy PiS i PO – twierdzą parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. – Liczby nie kłamią, ale zależy jak je liczyć – odpowiada wiceprezydent Radomia i apeluje, by nie robić kampanii wyborczej na zdrowiu mieszkańców.
Były prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak i jego była zastępczyni zajmująca się służbą zdrowia spotkali się dzisiaj z dziennikarzami, by - jak przekonywali - odkłamać to, co jest nieprawdziwe, a co przekazywał obecny wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - To przykre, co on mówi - podkreślają posłowie PiS. - W ubiegłym tygodniu zostaliśmy pomówieni o to, że wydawaliśmy bardzo niewiele pieniędzy na radomską służbę zdrowia - twierdzi Kosztowniak. Podaje, że wciągu ośmiu lat jego prezydentury na służbę zdrowia wydano 130 mln zł. - Średnio rocznie na wydatki na służbę zdrowia przeznaczaliśmy prawie 16,5 mln zł, natomiast obecnie to poziom 5 mln zł. Taka jest i różnica w wydatkowaniu i dbałości o radomską służbę zdrowia, a tak naprawdę o radomian - przekonuje Kosztowniak. Prosi, by obecne władze miasta nie posługiwały się nieprawdziwą argumentacją. - Jeśli ktoś nie widzi różnicy pomiędzy 16,5 mln zł a 5 mln zł, to trudno jest z nim polemizować - zaznacza Andrzej Kosztowniak.
Anna Kwiecień przypomina główne inwestycje zrealizowane w ciągu ośmiu lat rządów PiS w Radomiu. - 20 lat przy ul. Narutowicza stał taki strup niedokończony, czyli pawilon ginekologiczno-położniczy, który my wybudowaliśmy za kwotę 34 mln zł. Dalej: przebudowa i wyposażenie Zakładu Opieki Długoterminowej za 3, 9 mln zł, przebudowa bloku operacyjnego za 13 mln zł, remont oddziału wewnętrznego za 3,5 mln zł, zakup cyfrowego RTG, zakup tomografu, przetarg na dokumentację oddziału rehabilitacji, termomodernizacja budynku szpitalnego. - I co pan Witkowski zrobił z tą dokumentacją? Dziś deklaruje, że jest chęć budowy rehabilitacji. To groteska! To my, przyszły pan prezydent Skurkiewicz zrealizujemy tę inwestycję - pewna jest posłanka Kwiecień.
Parlamentarzyści PiS podsumowują: w latach 2007-2014 miasto wydało na radomską służbę zdrowia 133 mln zł, w tym na inwestycje 107 mln zł.
Magistrat: Kosztowniak i Kwiecień zostawili szpital ze stratą 12 mln zł
- Liczby nie kłamią, ale w zależności od tego, kto je dodaje i odejmuje, ujmuje jeden lub drugi składnik, wtedy wynik jest inny - uważa wiceprezydent Jerzy Zawodnik. Zaznacza, że nie można porównywać ośmiu lat z niespełna czterema. - Ale to prawda, z budżetu miasta przeznaczono wtedy 107 mln zł na inwestycje, jednak z tego 37 mln zł to były pieniądze zewnętrzne, unijne lub ministerialne przekazane przez budżet państwa. Jeżeli to odejmiemy, zostanie 70 mln, a jak podzielimy przez 8, to wychodzi 8 mln zł rocznie, czyli inaczej niż przedstawiają to parlamentarzyści PiS - wylicza wiceprezydent Zawodnik. Twierdzi, że posłowie podali wydatki obecnej ekipy w magistracie biorąc pod uwagę tylko kwoty zapisane w budżecie, ale bez wprowadzanych później zmian. - Jak my to podliczyliśmy, wyszło nam, że przeznaczyliśmy od 2015 roku 40 mln zł, czyli 10 mln rocznie. Trzeba też pamiętać, że za czasów pana Kosztowniaka i pani Kwiecień w rządzie była Ewa Kopacz, która na wszystkie prośby miasta zawsze odpowiadała przychylnie i za to zawsze, wielokrotnie ówczesny prezydent jej dziękował - przypomina Jerzy Zawodnik.
Wiceprezydent przypomina jednocześnie, że PiS zostawił szpital ze stratą do pokrycia w wysokości 12 mln zł. - Dzisiaj, za pierwsze półrocze 2018 roku mamy wynik dodatni - mówi wiceprezydent. Nie zapomina o 16 mln zł odszkodowań, które RSS wypłaca w ramach porozumienia podpisanego przez Kosztowniaka i Kwiecień z lekarzami, które później nieskutecznie wypowiedzieli. - To w sumie 28 mln zł, które mogłoby być wydane na inwestycje w szpitalu, a nawet na płace, bo pracownikom należą się wyższe wynagrodzenia - podkreśla wiceprezydent. Dodaje, że w ubiegłym roku wszyscy pracownicy dostali niewielką podwyżkę w wysokości średnio 150 zł i to była pierwsza podwyżka od ośmiu lat. - Dzisiaj dyrektor podpisuje kolejną podwyżkę średnio o 300 zł na etat. Ponadto kwestia młodych lekarzy: w czasach rządów PiS-u nie byli zatrudniani, a teraz nagle pięciu chirurgów odchodzi na emeryturę i mamy problem z obsadzaniem dyżurów - wymienia Zawodnik. Apeluje do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości: - Nie róbcie kampanii wyborczej na zdrowiu i życiu mieszkańców Radomia, bo to nikomu splendoru nie przyniesie, a zamiast pomóc może zaszkodzić.
Wiceprezydent powtarza: zdrowie jest wartością nadrzędną i zawsze udawało się na jego rzecz działać ponad podziałami. - I o to apeluję, żeby nadal tak było - prosi.
Bożena Dobrzyńska