Wybory 2018. Kandydaci na prezydenta miasta kibicują Radomiakowi

4 listopada 2018

Dwaj pretendenci do fotela prezydenta Radomia głosowali już w siedzibach swoich komisji wyborczych: Wojciech Skurkiewicz w PSP nr 17 przy ul. Wierzbickiej, a Radosław Witkowski w Zespole Szkół Hotelarskich i Spożywczych na Prędocinku. Obaj popołudnie zamierzają spędzić na meczu Radomiaka.

 
Wojciech Skurkiewicz głosował w towarzystwie rodziny

Wojciech Skurkiewicz głosował w towarzystwie rodziny

  Wojciech Skurkiewicz podobnie jak dwa tygodnie temu głosował w towarzystwie żony Marii i córek. Twierdzi, że dzisiejszy dzień jest najprzyjemniejszy z całej kampanii wyborczej. - Dziś święto demokracji, oddajemy głos na kandydatów na prezydenta Radomia. I to jest bardzo ważne - zapewnia.  Nie ukrywa radości, że w wyborach bierze udział tak wielu ludzi. - Przynajmniej w mojej  komisji tak się stało, wiele osób już oddało głosy; to one decydują o przyszłości miasta. A jakie będzie rozstrzygnięcie? Pewnie dowiemy się około północy - przewiduje Skurkiewicz. Przyznaje, że emocje nie są już tak wielkie, bo można się było oderwać od "natłoku wyborczego". - Cały dzień spędzam z rodzina, poza jednym wyjątkiem, meczem Radomiaka. Mam nadzieję, że wygramy kolejny mecz i zostaniemy wiceliderami tabeli II ligi, więc trzymam kciuki mocno za Radomiaka, a także za Czarnych. Myślę, że będzie i sukces wyborczy, i sukces sportowy - zaznacza kandydat na prezydenta.  
Radosław Witkowski z zona i synem wrzucali karty do głosowania jednocześnie

Radosław Witkowski z żoną i synem wrzucali karty do głosowania jednocześnie

Radosław Witkowski przyszedł do siedziby komisji z żoną Sylwia i synem Szymonem. Uspakaja, że już nauczył się redukować stres wyborczy. - Ze spokojem czekam teraz na komunikat Państwowej Komisji Wyborczej, myślę że za kilka godzin będziemy wiedzieli, jak zakończyły się wybory samorządowe w Radomiu. Natomiast podsumowując kampanię: na pewno była ona inna niż do tej pory. Więcej do tej pory było chyba agresji, ale też na przykład kosmicznych obietnic. Miejmy nadzieję, że mieszkańcy Radomia dziś równie licznie, jak dwa tygodnie temu stawia się przy urnach i wybiorą kontynuację tych zmian, które wspólnie możemy realizować od 2014 roku - mówi Witkowski. Co będzie robił po południu? - Będę na meczu Radomiaka na stadionie przy Narutowicza i dopingował piłkarzy tej drużyny. Tym bardziej, że jest szansa, aby Radomiak po tej kolejce został wiceliderem II ligi - przypomina Radosław Witkowski. Cieszy się, że w osobie Wojciecha Skurkiewicza drużynie przybędzie jeszcze jeden kibic. bdb  
Tags