Chodzi o ten teren na XV-leciu
Sesja zwołana na wniosek prezydenta. Radosław Witkowski już w ubiegłym tygodniu podczas konferencji prasowej poinformował, jakich zmian chce dokonać. Znalazło to odzwierciedlenie w projektach uchwał przedłożonych radnym, dodatkowo listę przesunięć w budżecie przedstawił na sesji wiceprezydent Konrad Frysztak. - Nowy układ komunikacyjny w obrębie Jasińskiego, Bema i Sowińskiego, a także zagospodarowanie tego terenu to nic innego jak wywiązywanie się przez z nas z obietnicy złożonej mieszkańcom. Przeznaczyliśmy na ten cel 500 tys. zł, a teraz chcemy dołożyć kolejnych 500 - wyjaśniał radnym. Poinformował, że ten milion zostanie przeznaczony na prace w pierwszym etapie - przebudowę układu komunikacyjnego. Roboty mają zacząć się w tym roku, ale są rozłożone aż do 2021 roku.
Kolejna inwestycją, którą miasto chce zrealizować to przebudowa ul. Szydłowieckiej (8 mln zł rozłożone na trzy lata); miasto stara się też o dofinansowanie w kwocie 4 mln zł od marszałka województwa. Dodatkowo gmina zaoszczędziła pieniądze na robotach przy strefie przemysłowej na Wólce Klwateckiej.
W październiku tego roku wygasa ważność dokumentacji na remont zabytkowej rogatki przy ul. Malczewskiego, dlatego miasto zamierza zdążyć z jej remontem do tego czasu, tym bardziej, że ma przyznaną dotację z urzędu marszałkowskiego w wysokości 60 tys. zł, a samo przeznacza na ten cel 380 tys. zł.
Prezydent zaproponował także, by przeznaczyć 950 tys. zł na budowę ścieżki rowerowej wzdłuż Szarych Szeregów. To niezrealizowany projekt Budżetu Obywatelskiego z ubiegłego roku, podobnie jak warty 250 tys. zł łącznik rowerowy pomiędzy ul. Batorego i Żeromskiego. Oba zadania "wypadły" , bo nie znalazł się chętny na ich wykonanie.
Z tej samej przyczyny nie powstały tzw. parklety na osiedlu Akademickim oraz mała architektura w okolicach stawu między Godowem i Południem. Teraz jest szansa na ich realizację.
Czy to presja, czy nie presja?
Podczas dyskusji radni głównie roztrząsali problem, czy presja wywierana na władze miasta ma sens. - Okazało się, że presja to sukces. Dzięki temu, że mieszkańcy XV-lecia byli na sesji, że zrobili konferencję prasową, udało się - twierdziła Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz (PiS). Odpowiedziała jej Wioletta Kotkowska (Koalicja Obywatelska), że to nie presja, tylko wynik konsultacji społecznych. - Mieszkańcy chcieli więcej i prezydent przychylił się do ich propozycji. Kompromis się udał, bo jest teraz w budżecie 500 tys. zł więcej - twierdziła.
Również szefowa klubu KO w radzie Marta Michalska-Wilk apelowała do mieszkańców, by nie dali sobie wmówić, że odegrała tu rolę jakaś presja. - To po prostu zobowiązanie władz miasta i umowa z mieszkańcami, której my, radni z tego okręgu pilnowaliśmy - przekonywała.
Adam Bocheński (PiS) przypomniał, ze mieszkańcy ul. Stara Wola Gołębiowska też od lat zabiegają o przebudowę ulicy. - Czy gdyby przyszli na sesję, albo wywierali presję, to byłby efekt? Jeśli ja przyprowadzę tutaj Marysię albo Zosię z tej ulicy, to także uzyskam taki efekt? - pytał nawiązując do sytuacji, kiedy podczas poprzedniej sesji głos w sprawie Szydłowieckiej zabrała jej nastoletnia mieszkanka. Marcin Kaca (Pi) również twierdził, że wywieranie presji "ma sens". - Sam interweniowałem w sprawie Szydłowieckiej - przypomniał radny.
Bulwary zamiast PSZOK-u
Radni dokonali jeszcze jednej, dość istotnej zmiany w budżecie na 2019 rok. Marta Michalska-Wilk w imieniu klubu KO zaproponowała, by przesunąć 650 tys. zł z planowanej budowy Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów przy ul. Wjazdowej. Przeciwko ulokowaniu jej na tym terenie protestowali mieszkańcy Południa i Żakowic. Ponieważ nie ma pewności, czy PSZOK będzie (i gdzie) budowany, pieniądze zostaną przeznaczone na budowę bulwarów nad Mleczną.
W głosowaniu nad zmianami w budżecie na 2019 rok wzięło udział 26 radnych, 17 głosowało za, 7 się wstrzymało, a 2 było przeciw.
bdb
