„Sztuka pod napięciem” w Elektrowni. Zobaczymy mural „Taniec w jaskini”

3 lipca 2020

W Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia zostanie udostępniony dzisiaj, 3 lipca, o godz. 15 mural Ryszarda Grzyba ” Taniec w jaskini”. Będzie możliwość rozmowy z artystą i kuratorką cyklu „Kadry pod napięciem” Moniką Małkowską.

 
Ryszard Grzyb, fot. archiwum artysty

Praca Ryszarda Grzyba, fot. archiwum artysty

  "Ryszard Grzyb jest malarzem, poetą i wojownikiem. Ma też dar, który pozwala mu na psychiczną translokację. Jego sztuka to swego rodzaju szamanizm. Mam wrażenie, że Ryszard Grzyb potrafi kontaktować się z duchami z epoki kamiennej. A także z istotami nadludzkimi, ukrywającymi się w postaciach zwierząt. Jak każdy twórca, odprawia swe rytuały w samotności. Jednak ich siła i sens potęgują się w obecności świadków. Ekstaza udziela się tym, którzy patrzą. Ale trans-uczestnictwo niczego nie uczy. „Każdy z nas jest swoim własnym nauczycielem”, uważa Ryszard Grzyb. Nie można kogoś innego nauczyć bycia sobą. Nie można nauczyć sztuki. Wiersz potrzebuje słów, żeby stać się. Obraz nie potrzebuje słów, żeby go pojąć. Wiersz nie daje się przełożyć na obraz, ani odwrotnie. Są osobnymi bytami, choć mogą koegzystować. Także w głowie autora. Malarstwo to taniec z pędzlem w ręku. Gesty, gesty. Śpiew, mamrotanie. Poezja to trans w głowie. Ledwie zauważalny ruch kilku palców. Zamknięte oczy. Karate stanowi umowny łącznik pomiędzy tymi stanami ciała i umysłu: jest obserwacją, bezruchem, precyzją i uderzeniem świadomości. Sztuka Ryszarda Grzyba prowadzi moje myśli ku odległej przeszłości' - pisze o twórczości artysty Małkowska. Ryszard Grzyb (ur. 1956), malarz, laureat nagrody im. Cybisa za 2010, projektant graficzny, poeta, karateka (ma czarny pas), Od dawna interesowały go „dzikie” rejony świata i umysłu. Zaczynał samodzielną twórczość na początku lat 80., kiedy najbardziej gorącym trendem była tzw. nowa dzikość (neue wilde). W Polsce „dzika” czyli ekspresyjna, emocjonalno-intuicyjna sztuka łączyła się z reakcjami na stan wojenny i sytuację po nim. Wtedy rozpoczęła działalność warszawska Gruppa (Ryszard Grzyb do niej należał). Do praktyk tej formacji należało wspólne malowanie, czasem jednego obrazu jednocześnie. Ważne też były inne, pozamalarskie sposoby działania – performance, muzykowanie, wernisaże przeradzające się w interakcje z widzami. U Grzyba tę spontaniczność równoważy sprawność i precyzja karateki, a także poetycka wrażliwość na słowa. Obok poezji tworzy absurdalne quasi-reklamowe slogany, które umieszczał w zaskakujących kontekstach.