W szpitalach brakuje szczepionek przeciwko COVID-19. Na Józefowie nie dostali ani jednej
MSS na Józefowie nie otrzymał dzisiaj ani jednej szczepionki przeciwko koronawirusowi, choć zamawiał 630. Placówka przy ul. Tochtermana też ma podobne problemy, dlatego zdecydowała o szczepieniu „grupy 0” drugą dawką. Pod znakiem zapytania stoją szczepienia medyków spoza szpitali.
Na szczeblu lokalnym sprawdza się to, o czym wiadomo ze szczebla centralnego: brakuje szczepionek, bo producent nie dostarcza jej w zakontraktowanych przez Polskę ilościach. - Koncern Pfizer ogłosił tymczasowe zmniejszenie dostaw szczepionek przeciwko COVID-19 do krajów europejskich, m.in. Polski. W związku z tym wstrzymany będzie transport 330 tys. dawek do szpitali węzłowych w ramach pierwszego szczepienia grupy 0, natomiast zgodnie z planem 50 tys. dawek trafi do punktów na drugie szczepienia, a 120 tys. dawek na pierwsze szczepienia do DPS-ów - poinformował dzisiaj przed południem szef KPRM Michał Dworczyk.
Ani jednej szczepionki
- Dzisiaj otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Zdrowia o anulowaniu naszego ostatniego zamówienia. Zapotrzebowaliśmy 630 dawek szczepionki. Nie otrzymaliśmy żadnej. W związku z tym nie możemy zrealizować szczepień personelu spoza naszego szpitala wyznaczonego w etapie 0 oraz naszego personelu, który zgłosił chęć szczepienia w ubiegłym tygodniu - wyjaśnia Karolina Gajewska, rzeczniczka szpitala na Józefowie. Jak zaznacza, z informacji przekazanych przez ogólnopolskie media wynika, że Agencja Rezerw Materiałowych dysponuje odpowiednią ilością szczepionek dla osób, które powinny otrzymać jej drugą dawkę oraz dla seniorów 80+, 70+ i podopiecznych DPS-ów. - Zgodnie z otrzymanymi wytycznymi nie prowadzimy rejestracji do szczepień. Na szczepienia można zapisać się poprzez infolinię 989 lub IKP - dodaje rzeczniczka.
Do dzisiaj, MSS zaszczepił 885 osób z grupy 0. Planuje szczepienia podopiecznych DPSu w Jedlance. Będą realizowały je pielęgniarki z punktu szczepień naszego szpitala, jednak odbędzie się ono dopiero wówczas, gdy otrzyma odpowiednią liczbę szczepionek - zaznacza Gajewska.
Szczepimy drugą dawką
Nie lepiej jest w radomskim Szpitalu Specjalistycznym. - Musieliśmy poinformować medyków spoza szpitala, że termin ich szczepienia przesunie się na później. W sytuacji, kiedy szczepionek jest mniej niż początkowo zakładaliśmy, zdecydowaliśmy o ponownym podawaniu preparatu osobom, które już zostały zaszczepione - mówi Elżbieta Cieślak, rzeczniczka RSS.
Nadal jednak pierwszej dawki nie przyjęli wszyscy pracownicy szpitala. Na szczęście to już pojedyncze osoby, które będą szczepione w miarę dostępności preparatu. Podobnie czekać muszą pracownicy pozostałych placówek medycznych, którzy zapisali się na szczepienia właśnie w RSS. To w sumie ponad 1,5 tys. osób: z przychodni, aptek czy personelu domów pomocy społecznej.
bdb