Marek Suski w rocznicę rozbicia wiezienia UB w Radomiu: Będziemy walczyć z okupantem brukselskim
– W trakcie II wojny światowej Polska walczyła z jednym okupantem, walczyła z okupantem sowieckim – będziemy walczyć z okupantem brukselskim. Bruksela przysyła nam namiestników, którzy mają Polskę doprowadzić do porządku – mówił poseł Marek Suski (PiS) podczas uroczystości 76. rocznicy uwolnienia żołnierzy Armii Krajowej z więzienia UB w Radomiu.
Parlamentarzysta wybrany do Sejmu z okręgu radomskiego dodał, że Bruksela chce "rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym państwem wolnych Polaków".
- Mamy również takich, którzy w trakcie Radomskiego Czerwca byli szefami milicji obywatelskiej. Czasem się zdarza tak, że ich dzieci czy wnuki sprawują władzę. Czasem się zdarza tak, że nie wydają zgody na takie zgromadzenia jak to tutaj. Tak jak prezydent Radomia i to otoczenie, które rządzi dzisiaj Radomiem. Niestety tam są dzieci milicjantów, milicji obywatelskiej - mówił poseł Suski.
Fragmenty wystąpienia Marka Suskiego opublikował na swoim profilu na Facebooku poseł Konrad Frysztak (Platforma Obywatelska). - To było chyba jedno z najbardziej obrzydliwych przemówień Marka Suskiego - ocenił.
Nikt nie wnioskował
Poseł PO odniósł się także do zarzutów Suskiego, że prezydent Radomia nie zezwolił na zgromadzenie pod pomnikiem AK pod gmachem urzędu miejskiego. - Prezydent nie musiał wydawać takiej zgody, bo… nikt o nią nie wnioskował - wyjaśnia poseł Frysztak.
Konrad Frysztak skomentował również zrzut Marka Suskiego, że potomkowie milicji sprawują dziś w Radomiu władzę. - To stwierdzenie jest o tyle zabawne, bo to w szeregach PiS od kilku tygodni trwa dyskusja, czy ojciec jednego z radnych donosił na swoich kolegów. Z tego powodu miało dojść nawet do rękoczynów i oplucia jednego z radnych Prawo i Sprawiedliwość Radom - przypomina poseł.
Uwolnienia więźniów z radomskiego więzienia UB dokonało 9 września 1945 roku około 150 żołnierzy antykomunistycznego podziemia pod dowództwem Stefana Bembińskiego "Harnasia". Wjechali oni czterema wojskowymi samochodami do centrum Radomia, wysadzili więzienną bramę i odebrali strażnikom klucze. Część więźniów sama wyważała drzwi. Cała akcja trwała pół godziny. Zginęło trzech żołnierzy Armii Krajowej. Uwolniono około 300 więźniów.