Pracownicy szpitala dostali podwyżki. Ale na ich wypłatę RSS musi brać… pożyczkę
Radomski Szpital Specjalistyczny, by sfinansować uchwalone przez Sejm podwyżki wynagrodzeń dla personelu, musi miesięcznie dokładać 1 mln 100 tys. zł. – Wzrost kontraktu z NFZ nie pokrywa bowiem wzrostu wydatków. Wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik i poseł Konrad Frysztak (PO) apelują do tych, którzy mają wpływ na to, jak rząd podejmuje decyzje, żeby pomogli placówce.
Jak już pisaliśmy, od lipca weszła w życie ustawa o najniższych wynagrodzeniach w służbie zdrowia. W RSS podwyżkę - średnio około 27 proc. - dostaną nie tylko lekarze i pielęgniarki, ale wszyscy zatrudnieni na umowę o pracę. - Takiego wzrostu wynagrodzeń kontrakt z NFZ nie zapewni, bo umowa będzie opiewać "tylko" na 2 mln zł więcej niż do tej pory - informował radnych na ostatniej sesji wiceprezydent Zawodnik. Jak dodał, różnicę musi pokryć szpital, albo... miasto. Kierownictwo RSS złożyło już do magistratu wniosek o pożyczkę, która miałaby zostać przeznaczona na działalność bieżącą.
Rząd nie ma pomysłu
Poseł Frysztak zapewnia, że też głosował za ustawą podnoszącą wynagrodzenia. - Ale NFZ nie ma pieniędzy na pokrycie podwyżek - mówił poseł podczas konferencji prasowej pod szpitalem. Jego zdaniem, sytuacja RSS była dobra aż do momentu, kiedy politycy PiS nie wzięli się za dodatkowe zarządzanie. - Środki z kontraktu z NFZ, które za tym idą, są niewystarczające na pokrycie tych podwyżek. Miesięcznie brakuje 1 mln 100 tys,. zł. A przecież rewaloryzacja kontraktu obejmuje nie tylko pieniądze na wynagrodzenia. Szpital musi ponosić koszty ogrzewania, zakupu prądu, gazu, środków medycznych. Rząd nie ma pomysłu na to, jak pomóc samorządom - twierdzi parlamentarzysta.
Wiceprezydent Zawodnik zwrócił uwagę, że ostatnio w mediach padło wiele nieprawdziwych słów dotyczących "funkcjonowania radomskiego szpitala, jego finansowania i roli prezydenta w tym całym procesie". - Chciałbym tych parę tez odkłamać, żeby mieszkańcy Radomia mieli świadomość jak sytuacja wygląda. Mówiłem już o tym na sesji, że wzrost kontraktu nie pokrywa potrzeb, że brakuje około 1 mln 100 tys. zł. Tyle będziemy musieli dopłacać. Pieniądze na podwyżki nie idą odrębną pulą, chociaż do końca czerwca taka pula istniała; faktycznie szpital dostawał około 14 mln zł w ciągu pół roku. Przy wzroście kontraktu ta dodatkowa pula została zabrana - tłumaczy Zawodnik.
Nie ma pieniędzy na rozbudowę SOR-u
Wiceprezydent i poseł zdementowali również "informację", że miasto nigdy nie wnioskowało o pieniądze na rozbudowę SOR: Konrad Frysztak przypomniał, że złożył poprawkę w tej sprawie do projektu budżetu państwa na 2020 r., ale parlamentarzyści PiS głosowali przeciwko. Samo miasto składało wniosek dwa razy do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Z kolei prezydent Zawodnik przypomniał, że rok 2020 był szczególny ze względu na pandemię i SOR przy RSS przyjmował bardzo wielu pacjentów; był szpitalem jednoimiennym, a potem hybrydowym. - Wydaje się, że w takich czasach takie dofinansowanie SOR-u, aby był nowoczesny, aby pacjenci nie mieszali się ze sobą, było jak najbardziej uzasadnione - zaznaczył. Zwrócił się też do "wszystkich parlamentarzystów, którzy mają wpływ na to, jak rząd podejmuje decyzje". - Żeby pomogli RSS, żeby wyrazili empatię, żeby nie kierowali się tym, jaki polityk stoi na czele samorządu, danego powiatu, danej gminy, tylko kierowali pomoc tam, gdzie jest ona faktycznie potrzebna - apelował.
Miasto czeka teraz na odpowiedź w sprawie kolejnego wniosku o dofinansowanie rozbudowy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Złożony został do wojewody i opiewa na 43 mln zł z rezerwy finansowej budżetu państwa.
Bożena Dobrzyńska