Orliki wracają. Po dwóch latach przerwy na lotnisku w Radomiu będą się na nich szkolić piloci
Pierwsze ze służących w polskiej armii samolotów wojskowych PZL -130 Orlik są już w 42. Bazie Lotnictwa Szkoleniowego w Radomiu. Maszyny, które przyleciały z Dęblina miały jako pierwsze możliwość przetestowania nowego, wydłużonego i wzmocnionego pasa startowego na lotnisku w Sakowie.
Orliki dwa lata temu zmieniły bazę na Dęblin, ponieważ rozpoczęła się budowa radomskiego lotniska. Pierwsze roboty były wykonywane właśnie przy pasie startowym, który został wydłużony o 500 m, a jego parametry znacznie podniesione. Jednak na razie nie zainstalowano w pełni i nie ustawiono systemu ILS, który umożliwiają samolotom lądowanie w trudnych warunkach pogodowych. Samoloty wojskowe będą więc latały zgodnie z normą przewidującą widoczność na odległość co najmniej 5 km oraz podstawie chmur nie niższej niż 450 m. Fachowcy twierdzą, że nie ma żadnej kolizji pomiędzy szkoleniem pilotów wojskowych, a obsługą cywilnych samolotów, korzystających od wiosny - jak zapowiada właściciel, czyli PPL - Portu Lotniczego Warszawa Radom. Na podobnych zasadach działają lotniska w podkrakowskich Balicach i Chopina w Warszawie.
Do bazy lotniczej na Sadkowie trafią praktycznie wszystkie samoloty PZL-130 Orlik, które służą w polskiej armii, również te, które ostatnio zmodernizowano i przystosowano do nowych standardów.
kat