Urząd Wojewódzki chciał skierować do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu Libańczyków. Dyrektor się nie zgodził
Dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu odmówił przyjęcia dwojga Libańczyków. – Pomagamy osobom, które doznały przemocy, głównie kobietom i dzieciom. Nie możemy dawać schronienia cudzoziemcom, w tym dorosłemu mężczyźnie – tłumaczy Włodzimierz Wolski. Urząd, który chciał umieścić w placówce matkę i 30-letniego syna, uważa, że ma w tym sporze rację.
Niedawno do OIK w Radomiu zadzwoniła pracownica Wydziału Polityki Społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. - Chciała, abyśmy ulokowali w naszym hostelu dwoje Libańczyków: matkę i dorosłego syna. Oboje w 2014 r. wyjechali do Libanu właśnie z Radomia, gdzie ostatnio mieszkali, ale teraz chcą tu wrócić, bo w ich kraju panuje wojna i nie mają tam już swojego domu. Odmówiłem, bo ośrodek ma inny charakter: owszem wspieramy psychologicznie, prawnie wszystkich potrzebujących, w tym także obcokrajowców, ale hostel jest przeznaczony wyłącznie dla matek z dziećmi, które doznały przemocy w rodzinie - wyjaśnia wzburzony dyrektor Wolski.
Kto za to zapłaci?
Szef OIK wyjaśniał tę kwestię urzędniczce. - Ale ta, jakby w ogóle nie rozumiała, także tego, że za pobyt obcokrajowców ktoś musiałby zapłacić. Kto? Jesteśmy placówką świadczącą określone usługi na rzecz miasta, mamy także podpisane umowy z dwoma kolejnymi starostwami - w Grójcu i Kozienicach - i to one mają w swoich budżetach pieniądze przeznaczone na ten cel - objaśnia nasz rozmówca. Podkreśla, że załatwianie spraw uchodźców, cudzoziemców nie leży w gestii samorządów, tylko rządu. - Czyli wojewody - precyzuje Wolski.
Urzędniczka z MUW nie ograniczyła się do telefonu do OIK. Powiadomiła o problemie radomski MOPS, a ten skierował pismo do Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miejskiego w Radomiu.
Dwa ośrodki się zgodziły?
Pytania dotyczące spornej kwestii przesłaliśmy do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Rzeczniczka wojewody mazowieckiego Jolanta Bachanek potwierdziła, że rozmowa pracownika Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej MUW z dyrektorem Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu dotyczyła przyjęcia do ośrodka dwójki polskich obywateli mieszkających w Libanie – matki z pełnoletnim synem – dla których ostatnim miejscem zameldowania w Polsce (już nieaktualnym) był Radom. Obecnie rodzina, ze względu na sytuację w Libanie, rozważa powrót do Polski.
"Zgodnie z art. 101 ustawy o pomocy społecznej osoba w sytuacji kryzysowej, powinna otrzymać pomoc w gminie właściwej ze względu na jej miejsce zamieszkania. Natomiast w przypadku osoby bezdomnej właściwą miejscowo jest gmina ostatniego miejsca zameldowania tej osoby na pobyt stały. Ze względu na powyższe przepisy i ostatnie miejsce zameldowania rodziny, pracownik Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie skontaktował się w pierwszej kolejności z OIK w Radomiu, przedstawił sytuację i zapytał, czy placówka przyjmie polskich obywateli z Libanu. Dyrektor placówki poinformował, że prowadzi ośrodek interwencji kryzysowej i nie przyjmie tych osób" - czytamy w odpowiedzi przysłanej przez rzeczniczkę wojewody.
Dowiadujemy się również, że "Ze względu na odmowę udzielenia pomocy Polakom, którzy chcą wrócić do kraju, pracownica MUW skontaktowała się telefonicznie jeszcze z dwoma innymi Ośrodkami Interwencji Kryzysowej na terenie województwa. Oba zgodziły się na przyjęcie rodziny".
- Znam wszystkie ośrodki w województwie. To nieprawda, że się zgodziły - twierdzi Włodzimierz Wolski.
Bożena Dobrzyńska