Rozboju nie było

24 stycznia 2008
Fałszywy rozbój na ul. Suchej w Radomiu. Policjanci zatrzymali 26-latka, który miał telefon komórkowy pochodzący z rozboju. Przestępstwo zgłosił 72-letni mężczyzna, funkcjonariuszom powiedział, ze razem z komórką skradziono mu dokumenty. Okazało się, ze było inaczej. 

26-latek twierdził, że do żadnego rozboju nie doszło, a telefon znalazł w autobusie. To wzbudziło podejrzenia policjantów. Podczas dalszych przesłuchań starszy mężczyzna przyznał, że wcale nie został okradziony. - Jak się okazało, mężczyzna pozostawił reklamówkę z rzeczami w autobusie. Oddano mu telefon komórkowy, jednak to nie jest koniec sprawy - wyjaśnia rzecznik prasowy KMP w Radomiu Rafał Jeżak. - Zawiadomienie o przestępstwie złożył, aby otrzymać zaświadczenie o utracie telefonu i dokumentów potrzebne do wyrobienia duplikatu karty SIM.

Mężczyzna może odpowiedzieć za zawiadomienie organów ścigania o fałszywym przestępstwie. - Grozi za to kara grzywny lub ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Natomiast 26-latkowi za przywłaszczenie cudzej własności grozi grzywna lub kara pozbawienia lub ograniczenia wolności do roku - podkreśla Jeżak. 

Policjanci przypominają, że w przypadku zgubienia czy kradzieży np.telefonu komórkowego lub dokumentów, policja zawsze wydaje zaświadczenie podobnej treści. Jeżeli natomiast zawiadamiamy o przestępstwie, którego nie było, tylko po to, aby takie zaświadczenie zdobyć, to narażamy się na dodatkowe konsekwencje prawne.