Mężczyzna groził sprzedawczyniom Stokrotki w Pionkach, że pozbawi je życia. Nie poniesie jednak kary
Wielokrotnie groził ekspedientkom, kiedy nie chciały mu sprzedać alkoholu, bo był pijany. Mówił, że je zabije, albo spali sklep, ale uniknie kary. Biegli uznali, że w chwili zrzucanych czynów mężczyzna miał zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem i będą wnioskować, by został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym.
- Prokuratura Rejonowa w Zwoleniu skierowała do tamtejszego sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego prowadzonego przeciwko sprawcy wymuszeń rozbójniczych i gróźb karalnych kierowanych wobec ekspedientek sklepu Stokrotka w Pionkach i zastosowanie w stosunku do podejrzanego środka zabezpieczającego - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.
Groził pozbawieniem życia i spaleniem sklepu
Zachowania zarzucane podejrzanemu miały miejsce od stycznia do maja 2025 r. W okresie tym 51-letni Wiesław W. wielokrotnie był klientem jednego ze sklepów sieci Stokrotka na terenie Pionek. - Ekspedientki, a także kierownik sklepu niejednokrotnie odmawiali mu sprzedaży alkoholu z uwagi na stan nietrzeźwości. Wtedy to podejrzany groził kobietom pozbawieniem życia, bądź spaleniem sklepu, zmuszając w ten sposób do sprzedaży mu alkoholu. Wiesław W. dokonywał też w Stokrotce zaboru, w celu przywłaszczenia alkoholu w postaci różnego rodzaju piwa, po czym w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionego alkoholu, bezpośrednio po dokonanej kradzieży, wypowiadał groźby karalne pozbawienia życia wobec ekspedientek sklepu - opisuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Wiesław W. stanął pod zarzutami czynów z art. 281 Kodeksu karnego, art. 191, par. 1 Kodeksu karnego i art. 190, par. 1 Kodeksu karnego. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi.
Zniesiona zdolność
Decyzją prokuratora podejrzany zbadany został przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, którzy orzekli, iż w chwili zrzucanych czynów miał on zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. - Okoliczność ta stoi na przeszkodzie do przypisania winny Wiesławowi W. i wymierzenia mu kary za czyny, jakich się dopuścił. Sąd orzekał będzie o umorzeniu postępowania i zastosowaniu wobec Wiesława W. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym - wyjaśnia prokurator Góźdź.
Zgodnie z art. 324, par. 1 Kodeksu postępowania karnego, jeżeli zostanie ustalone, że podejrzany dopuścił się czynu w stanie niepoczytalności, a instancją podstawy do zastosowania środków zabezpieczających, prokurator po zamknięciu śledztwa kieruje sprawę do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania i zastosowanie środków zabezpieczających.
Bożena Dobrzyńska






