Milowy krok do lotniska

- To podwójnie milowy krok - dodaje prezes spółki Port Lotniczy Radom Ryszard Zębala, który podpisywał umowę ze strony miasta. Wojsko reprezentował dowódca jednostki na Sadkowie płk Krzysztof Baranowski.
Dokument liczy piętnaście stron, ma też cztery załączniki. Był negocjowany kilka miesięcy. Zawiera zapisy dotyczące m.in. zakresu i sposobu oraz terminów korzystania z poszczególnych obiektów i urządzeń lotniska wojskowego, w tym naziemnych, współpracy związanej z utrzymaniem i eksploatacją lotniska.
Prezes Zębala podkreśla, że dotychczas w Polsce nigdzie nie tworzono w ten sposób cywilnego portu. - Zaczynamy więc te drogę od zera. Nawet z krakowskimi Balicami było inaczej. Tam były podpisywane z wojskiem umowy na rok i pod koniec grudnia renegocjowane. To było ogromne utrudnienie, bo plany rozwojowe przygotowuje się na 20-30 lat. Dopiero od kilku lat prawo lotnicze pozwala na inny sposób regulowania współpracy cywili i wojska - tłumaczy.
Zdaniem obecnego na uroczystości rektora Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie gen. Jana Rajchela idea współdziałania wojska i cywili na lotniskach nie jest czymś na świecie nowym. - Wiąże się to z kosztami eksploatacji. Lotniska to drogie przedsięwzięcie, dlatego dąży się do ich wspólnego użytkowania, szczególnie przy takich aglomeracjach jak Radom - wyjaśnia. - Oczywiście nie tam, gdzie stacjonują bojowe samoloty.
Teraz przed spółką Port Lotniczy Radom kolejne zadania: przygotowanie masterplanu i podpisanie z Agencją Mienia Wojskowego umowy dzierżawy albo współdzierżawy 20 ha gruntów na Sadkowie. Trwają rozmowy z inwestorem, który miałby zasilić finansowo przedsięwzięcie. - Nie mogę zdradzić o jaką firmę chodzi. Zapewniam, że funkcjonuje w tej branży i jest spoza Europy - mówi prezes Zębala.
Spółka dysponuje w tej chwili kapitałem w wysokości 22,5 mln zł. Prezydent liczy, że marszałek Mazowsza obejmie udziały w "Porcie Lotniczym Radom" w wysokości 15 mln zł. Ale na początek, czyli do momentu startu pierwszego samolotu potrzeba 90 mln zł. - Bardzo byśmy chcieli, by ten pierwszy samolot wyleciał z Sadkowa pod koniec przyszłego roku - dodaje R. Zębala.
Fot.: Marian Strudziński