Autor Łucznika wystawia w Rogatce

Prace są dobrane do możliwości objętościowych galerii - jasne i stanowiące pewną formę dydaktyczną. - Każda z głów jest czymś odrębnym. Chciałem, żeby stanowiła pożytek dla studentów, którzy będą oglądać tę wystawę. Przywiozłem tu prace, które sam lubię - opowiada Aleksander Śliwa. Autor wyznaje, że wszystkie są dla niego ważne i powstały z emocji. Przedstawiają często głowy znanych postaci. Na wystawie w Rogatce znalazła się m.in. rzeźba papieża Jana Pawła II. - Jestem tradycjonalistą i to co czynię jest przedstawieniem tych rzeczy, które lubię oglądać - dodaje. Pytany, dlaczego wybrał rzeźbę odpowiada, że po maturze zamierzał iść na architekturę. - Zdecydowałem się jednak na rzeźbę. Nie ukrywam, że jest to trudna dyscyplina, ale ja dobrze się z nią czuję - zapewnia.
Na co dzień Aleksander Śliwa pracuje na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie prowadzi pracownię rzeźby w drewnie. - Staram się zachęcać moich studentów do szukania własnej osobowości, kształtowania swojego charakteru twórczego, rozbudzania wyobraźni - opowiada. W latach 70. współnie z żoną prezentowali kilka wystaw indywidualnych. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych rzeźby oraz w sympozjach i konkursach rzeźbiarskich. W 2006 roku w Stargardzie Szcześcińskim odsłonięto 5,5 metrowy pomnik Jana Pawła II jego autorstwa zrealizowany według konkursowego projektu, którego był laureatem.
Ale i Radom może poszczycić się bardzo znaną rzeźbą Aleksandra Śliwy. Profesor jest bowiem autorerm pominika Łucznika, który na zawsze wpisał się w wizerunek naszego miasta. Obecnie stoi on na skwerze u zbiegu ulic Poniatowskiego i Grzecznarowskiego. - Ten pomnik to dawne dzieje. Powstał razem z wieloma innymi. Nie wiedziałem, że ta rzeźba miała takie losy. O tym, że ktoś ją kupił dowiedziałem się niedawno i nawet trochę żałuję, bo gdybym wiedział wcześniej może sam Łucznika odkupił - zastanawia się prof. Śliwa.