Kryzys w szpitalach trwa

Sytuacja w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym to odpowiedż na fiasko rozmów dyrekcji z lekarzami, przede wszystkim chirurgami. Ale równie dramatycznie jest na Józefowie na pulmonologii, gdzie leży 35 pacjentów podłączonych do tlenu i nie ma się nimi kto zajmować. - Nie mogę ryzykować życia ludzi, dlatego postanowiłam zawiesić do końca marca te oddziały - tłumaczy zdesperowana dyrektor Luiza Staszewska.
Tę trudną decyzję szefowa placówki podjęła mimo, że obradująca dziś rada społeczna szpitala nie wyraziła zgody na takie rozwiązanie. Szpital powiadomił już o dramacie wojewodę i sztab kryzysowy. Chorych z chirurgii przygotowywano do przewiezienia na inny oddział.
Tymczasem głosowanie rady w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym odbędzie się jutro. Rada rozpatrywała wniosek dyrekcji dotyczący zamknięcia do końca marca oddziałów: neonatologii, ginekologii i urologii. To właśnie tam do pracy nie przyszli lekarze, którzy wypracowali już swój kwartalny limit godzin, a na dodatkowe nie chcą się zgodzić.
- Nie domagamy się podwyżek, tylko rekompensaty utraconych pieniędzy z powodu nowego rozliczania czasu pracy - przypomina dr Grzegorz Stolarek z OZLL w szpitalu miejskim.
- Źródłem konfliktu jest interpretacja przepisów. Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i PIP uważają, że nie można w zgodzie nową ustawa o ZOZ-ach płacić za dzień wolny po dyżurze. Lekarze są innego zdania - wyjaśnia przewodnicząca rady społecznej RSS Anna Kwiecień. - Będziemy sie nad tym problemem jeszcze zastanawiać, dlatego głosowanie nad wnioskiem o czasowe zawieszenie pracy oddziałów przełożyliśmy na jutro.
Zdaniem dr Stolarka dobrze się stało, że lekarze mogli przedstawić swoje racje nie tylko - jak dotychczas - dyrekcji, ale także przedstawicielom innych związków zawodowych i radzie społecznej. - Rozmawiano tylko o trzech oddziałach, ale na innych też jest bardzo źle, pozostało tam po 2-3 lekarzy - twierdzi.
Zobacz też: W szpitalach wielka niewiadoma , Godzina prawdy w szpitalu miejskim