Potrafią działać lokalnie

Na konkurs wpłynęło piętnaście wniosków, ale jeden odrzucono ze względów formalnych. Ostatecznie jury postanowiło nagrodzić 8 projektów przeznaczając na ich realizację 31,5 tys. zł.
- Ten program to ogromna szansa na promocję małych środowisk, w niektórych gminach rozwija się on bardzo dobrze. Odpowiada na potrzeby lokalnych społeczności, wpływa na jej aktywność - podkreśla prezes Stowarzyszenia Młodzieży "Arka" ks. Andrzej Tuszyński. A jego zastępczyni Ewa Kamińska dodaje: - Cieszy nas, że uczestnicy konkursu potrafią zdiagnozować problemy lokalne i rozwiązywać je. Robią to dzięki pomysłom przelanym na papier.
A są one naprawdę ciekawe. Stowarzyszenie Przyjaciół Solca będzie budować w miejscowości Kłudzie pomost pływający (to kontynuacja poprzednich projektów), szkoła w Przedmieściu Dalszym chce wykonać szkolny plac zabaw irekreacji, a ich koledzy ze Wsoli promować swoją miejscowość i jej związki z Witoldem Gombrowiczem.
Najwyższe dofinansowanie - po 5 tys. zł - otrzymały projekty z Lipska i
Solca. Ten drugi nazwano "Powrót do przeszłości". - A nawet do korzeni -
podkreśla wójt Solca n. Wisłą Andrzej Czajkowski. - Kiedyś wyplatanie
wikliny było źródłem utrzymania mieszkańców. W ubiegłych latach mieszkańcy wykonywali
figury wiklinowe stojące na przyszkolnym placu. Teraz chcemy wypleść replikę zamku z Solca. Oczywiście, nie będzie to skala jeden do jeden,
dlatego sądzę, że ta praca nie zajmie więcej niż miesiąc.
Jedynym radomskim projektem, który zyskał uznanie jury jest budowa szachów
ogrodowych. - Chcemy wyprowadzić te grę poza cztery ściany klubów, gdzie
zazwyczaj się ja uprawia i pokazać, że to też jest świetny sport - zachwala
prezes Szkolnego Kluby Roszada Marek Niedźwiecki. - Król w tych szachach
będzie miał 65 cm, a pozostałe figury będą nieco mniejsze. Zamierzamy także
rozgrywać przy ich pomocy turnieje, przy czym część zawodników zagra wtedy
na normalnych planszach, a istotnym elementem będzie także czas rozgrywanych partii.