Ostatnia szansa dla pawilonu

Obiekt zaczęto stawiać na początku lat 90., ale wkrótce zabrakło pieniędzy i budowę trzeba było przerwać. Kolejne ekipy w magistracie przymierzały się do ponowienia robót, ale realna szansa pojawiła się dopiero teraz.
Wiceprezydent Radomia Anna Kwiecień uważa, że to praktycznie ostatni dzwonek, by coś zrobić z niszczejącymi murami pawilonu, ponieważ z końcem tego roku straci ważność pozwolenie na budowę. - Poza tym, w ochronie zdrowia zaczynają obowiązywać nowe standardy, których dotychczasowy pawilon nie spełnia – podkreśla A.Kwiecień.
Przetarg na budowę pawilonu miasto ma zamiar ogłosić w połowie września. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, roboty mogą ruszyć jeszcze w tym roku. Koszt budowy jest szacowany na 30 mln zł. - Będziemy się starać m.in. o fundusze unijne. Wydatki, które teraz poniesiemy mogą zostać później zwrócone. Jednocześnie mamy świadomość, że o pieniądze z zewnątrz nie będzie łatwo. Mimo to uważamy, iż ta inwestycja jest miastu bardzo potrzebna – dodaje wiceprezydent.
Budowa nowego pawilonu ginekologiczno-położniczego to największa, jednak nie jedyna duża inwestycja w miejskim szpitalu. Obecnie ocieplany jest stary pawilon, do którego dyrekcja RSS planuje przenieść oddział rehabilitacji z ul. Giserskiej. Prace termomodernizacyjne potrwają do końca października, a ich koszt to prawie milion złotych. Szpital zabiega na ten cel o pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Kolejne zmiany to kapitalny remont bloku operacyjnego, który potrwa około sześciu miesięcy. W tym czasie zabiegi będą wykonywane w salach zastępczych. Za roboty budowlane zapłaci miasto. Ale remont i zakup nowego wyposażenia pochłonie kilkanaście milionów złotych, dlatego RSS będzie musiał szukać dodatkowych pieniędzy w funduszach UE.
(bdb)