W oku kamery mniej groźnie

Mapę opracowuje Stowarzyszenie „Bezpieczne Miasto”. - Znajdą się na niej te miejsca, gdzie zdarza się najwięcej rozbojów, napadów i chuligańskich wybryków. A w Radomiu jest ich cały czas sporo - twierdzi pełnomocnik Stowarzyszenia "Bezpieczne Miasto" Czesław Gąsiorowski.
Dane o niebezpiecznych miejscach pochodzą z różnych źródeł. - Dysponujemy statystykami z policji i straży miejskiej. Ale służby mundurowe mają nieco inne spojrzenie na poczucie bezpieczeństwa niż mieszkańcy, którzy żyją w tych niebezpiecznych rejonach. Dlatego zwróciliśmy się o pomoc do prezesów spółdzielni mieszkaniowych oraz pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Posiadają oni informacje z pierwszej ręki od radomian, którzy zresztą również mogą zgłaszać swoje uwagi - zaznacza Gąsiorowski.
Dotychczasowe doświadczenie mówi, że kamery sprawdzają się. - Ratują życie, pomagają łapać przestępców, a tam, gdzie się pojawiają, poprawiają bezpieczeństwo. Dlatego będzie ich więcej - zapowiada Gąsiorowski.
W pierwszym półroczu br. kamery zarejestrowały ok. 1300 różnego rodzaju zdarzeń m.in. wypadków, kradzieży. - Dzięki nim szybko ustalamy sprawców wypadku, pogotowie szybciej dostaje informacje o zdarzeniu, a policja ma łatwiejszą pracę - dodaje Cz. Gąsiorowski.
Zdarzało się, że oko kamery ratowało życie ludzi. - Mieliśmy ponad siedemdziesiąt przypadków, kiedy wzywaliśmy karetkę do osób, które leżały na ulicach. Nie były to tylko osoby nietrzeźwe, wiele z tych było chorych m.in. na padaczkę. Mogliśmy im pomóc dzięki kamerom, bo przechodnie nie zawsze kwapią się z niesieniem pomocy - twierdzi Gąsiorowski.
Wyłącznie zapisowi z miejskiego monitoringu złapano np. pijanego kierowcę, który na początku lipca wjechał na deptaku w grupę ludzi ciężko raniąc kobietę i mężczyznę.
Jak wyjaśnia Czesław Gąsiorowski, na razie dokładnie nie wiadomo ile kamer i w jakim czasie zostanie zainstalowanych w Radomiu. Będzie to zależeć od ilości miejsc, które według "mapy" są najbardziej niebezpieczne i kwoty, jaką uda się zdobyć na inwestycję. Na rozbudowę monitoringu miasto będzie starało się pozyskać pieniądze z funduszy europejskich.