Deszcz uziemił Orliki

21 września 2008
Orliki zostały na ziemi, szczelnie zabezpieczone plandekami stały przy hangarze. Nieliczni goście weekendowego pikniku lotniczego musieli zadowolić się tym, co zastali na ziemi. Trochę ponad ziemią


Brzydka pogoda skutecznie zniechęciła do odwiedzin lotniska. W sobotę odwiedzający dopisali, jednak już deszczowa niedziela zrobiła swoje. – Wczoraj było zimno, ale pogoda była znośna. Razem z rodziną spędziłem na lotnisku ponad trzy godziny. Dziś po kilku minutach zdecydowaliśmy że wracamy do domu, jest nie do wytrzymania – twierdzi Mirosław Tkaczyk, który na sadków przyjechał z rodziną.

W sobotę sporym zainteresowaniem kilkuset piknikowiczów cieszyły się pokazy sprawności policyjnych antyterrorystów. Podziwiano m.in. helikoptery Mi-2 i SW-4 oraz samoloty szkoleniowe iskra i orlik. Także sprzęt, którym na co dzień posługuje się straż pożarna, policja i żandarmeria wojskowa miał wzięcie – jego oglądanie stworzyło okazję do dobrej zabawy, a nawet dokonania ważnych życiowych wyborów. – Fajne są wozy strażackie. Są wielkie i mają ciekawe  wyposażenie np. nożyce do cięcia blachy i różne inne narzędzia. Będę strażakiem – deklaruje pierwszoklasista Kacper. – Na pewno nie zostanę antyterrorystą. Widziałem pokazy, trzeba się za dużo nagimnastykować, a ja tego nie lubię – dodaje szybko przyszły strażak.Orliki nie wystartowały

W sobotę ze względu na złe warunki atmosferyczne nie odbył się pokaz umiejętności pilotów z grupy Orlik. Na pocieszenie pozostał koncert gwiazdy wieczoru Szymona Wydry, dzięki któremu frekwencja na pikniku znacznie się polepszyła. – Radom nie ma szczęścia do koncertów i tego rodzaju imprez, zawsze się jakaś chmura przyplącze. Ale mimo wszystko warto wyjść z domu, na przekór brzydkiej pogodzie – przekonywali studenci z radomskiej filii UMCS.Z atrakcji korzystali nieliczni

Zimna, deszczowa niedziela nie stworzyła piknikowej atmosfery, choć atrakcji było sporo - dzieciaki mogły m. in. poskakać na trampolinie, postrzelać z wiatrówki i łuku. Jednak nawet ci, którzy popróbowali tych atrakcji, szybko opuszczali płytę lotniska. Dziś, tak jak wczoraj, pokazy grupy Orlik nie mogły się odbyć. Samoloty zamiast na niebie, można było zobaczyć na płycie lotniska. W konsekwencji tylko kilkadziesiąt osób bawiło się na pikniku.

Pomimo małej frekwencji udało się rozprowadzić kilkaset „cegiełek” po 5 zł każda. Zebrane pieniądze zostaną przekazane na szczytny cel. – Przekażemy m.in. na pomoc pilotom, którzy utracili zdrowie w wyniku wypadków lotniczych oraz rodzinom poległych pilotów – zapewnia organizator imprezy, prezes Fundacji Ikar Ryszard Bryś.

Grzegorz Marciniak