Lotnisko w (dalszej) perspektywie

Jak się okazuje, ostrożność prezydenta wynika m.in. ze stanowiska marszałka Mazowsza. - Otrzymałem od niego pismo, w którym informuje, że ze względu na trudną sytuację budżetu w bieżącym roku nie można przesunąć 15 mln zł zarezerwowanej dla Sadkowa do pozycji tzw. wydatków niewygasających na 2009 rok – poinformował Andrzej Kosztowniak na konferencji prasowej.
Marszałek podkreśla też, że ostateczna decyzja o zaangażowaniu kapitałowym województwa mazowieckiego w spółkę Port Lotniczy Radom zależy od zarządu Mazowsza. Przypomina również, że województwo jest już zaangażowane w tworzenie dwóch lotnisk cywilnych w Modlinie i Sochaczewie i dlatego: „przystąpienie do spółki Port Lotniczy Radom S.A. Przez województwo mazowieckie nie znajduje aktualnie uzasadnienia”. - Mam nadzieję, że pod wpływem zarządu Mazowsza stanowisko marszałka się zmieni. Będę go o tym ponownie przekonywać – zapewnia Kosztowniak. Jakich argumentów użyje? - Tych samych co poprzednio, że jest postęp prac w przygotowaniu do uruchomienia portu w przeciwieństwie do Sochaczewa i Modlina, gdzie nie ma nawet lotnisk wojskowych – tłumaczy A. Kosztowniak.
Miasto czeka teraz na ukazanie się rozporządzenia ministra obrony narodowej, w którym ten wskaże zbędny dla wojska majątek na lotnisku w Sadkowie. - Wtedy wystąpimy z wnioskiem do MON o przekazanie terenów samorządowi, tak by następnie trafił on pod zarząd spółki Port Lotniczy Radom – precyzuje prezydent. - 20 ha będzie miała ona na wyłączność, a około 130 będzie współużytkować z wojskiem.
Spółka czeka także na tzw. generalny plan lotniska, który przygotowuje firma wyłoniona ostatnio w przetargu. Dokument, niezbędny do uruchomienia portu cywilnego będzie jednak gotowy dopiero za około osiem miesięcy. Prezydent nie wyklucza również, że miasto uruchomi lotnisko bez zaangażowania finansowego marszałka, ale – jak mówi – będzie to znacznie trudniejsze.
(bdb)