Fundusz postawił szpitale pod ścianą

5 stycznia 2009
Radomskie szpitale rozpoczynają kolejny rok z kontraktami, z których nie są zadowolone. Dyrekcje placówek twierdzą jednak, że musiały zgodzć się na warunki NFZ, choć znów trudno im będzie związać koniec z końcem. NFZ znów mało płaci za leczenie


Stawka tzw. punktu rozliczeniowego z Funduszem na pierwsze półrocze 2009 r. została ustalona na 51 zł. - Nie jesteśmy zadowoleni, ale Narodowy Fundusz Zdrowia postawił nas pod ścianą. Gdybyśmy nie podpisali kontraktu, moglibyśmy stracić sporo pieniędzy - wyjaśnia główna księgowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Józefowie Bożenna Pacholczak. Podkreśla, że stawka jaką zaproponował NFZ nie uwzględnia wzrostu kosztów działalności. Poza tym, od października weszły w życie podwyżki wynagrodzeń. - Mieliśmy nadzieję, że zostanie to włączone do stawki za punkt. Tak się jednak nie stało. Z naszych wyliczeń wynika, że działalność szpitala zaczęłaby się bilansować, gdyby przychody wzrosły o 10-15 procent. Wycena punktu powinna się zatem zwiększyć z 51 przynajmniej do 57 złotych – wylicza Pacholczak.

Podobnego zdania jest również dyrektor radomskiego Szpitala Specjalistycznego Andrzej Pawluczyk. - Otrzymamy w sumie podobną kwotę, jak w drugim półroczu ubiegłego roku. Tymczasem wzrosły ceny energii, podnieśliśmy płace lekarzy, a do tego o podwyżki upominają się również inne grupy pracowników. Jeśli nasza działalność miałaby się bilansować, jeden punkt powinien kosztować 65 złotych - mówi.

Dyrektorzy szpitali obawiają się też, że zaproponowany przez NFZ poziom finansowania pogłębi zadłużenie placówek. Mają jednocześnie nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia spełni swoje obietnice dotyczące zwiększenia wyceny punktowej poszczególnych świadczeń medycznych. Na razie nie znają jednak żadnych szczegółów. Nie wiedzą również, czy w ślad za zmianą wyceny będa musiały wypracować większa ilość punktów. - Jeśli ich suma pozostałaby nie zmieniona, cały kontrakt mielibyśmy zrealizowany znacznie wcześniej. Wtedy pozostawałaby nam tylko walka o pieniądze z tytułu tzw. nadwykonań. Tu bardzo wiele będzie zależało od polityki NFZ - tłumaczy Andrzej Pawluczyk.

Na zwiększenie wyceny punktowej liczy również Bożenna Pacholczak. - Na razie nie wiemy jednak jakich procedur będzie to dotyczyło. Może się okazać, że wzrośnie wyłącznie wycena świadczeń wysoko specjalistycznych, których u nas nie ma – mówi.

(bdb)