Awantura z gazem na lokatorskim zebraniu

13 lutego 2009
Bijatyka w czasie zebrania, na którym dzielono Radomską Spółdzielnię Mieszkaniową. Ochroniarz użył gazu łzawiącego, starszy mężczyzna trafił do szpitala. Z RSM ma odejść osiedle XV-lecia


Do awantury i przepychanek doszło wczoraj w Szkole Podstawowej nr 34, gdzie odbywało się zebranie przedstawicieli RSM. Delegaci mieli zatwierdzić wydzielenie się spółdzielni „XV-lecie”. Jednak do szkoły przyszło znacznie więcej osób, które nie zostały wpuszczone na salę obrad. Wywołało to ogromne wzburzenie.

- Chcieliśmy obserwować zebranie, ale ochroniarze, którzy zostali wynajęci przez prezesa - nie wiadomo po co, bo nikt tam z kosami nie szedł - nie pozwolili. Zablokowali dostęp i ludzie poniesieni nerwami w delikatny sposób zaczęli napierać chcąc wejść do środka. Wtedy jeden z ochroniarzy użył gazu w stronę ludzi, w tym - 80-letniego staruszka. Przyjechało pogotowie, udzielali pomocy jeszcze drugiemu, młodemu człowiekowi - relacjonuje Piotr Grabski.

Na zebranie nie został wpuszczony także radny sejmiku mazowieckiego Leszek Ruszczyk. - Moim zdaniem zabrakło dobrej woli ze strony prezesa. Nie musiało dojść do tego, by w stosunku do starszych ludzi używano gazu, a młodszych bito - uważa. Jego zdaniem można było dopuścić choćby delegację lokatorów, którzy chcieli przedstawić swoje racje. - Zarząd spółdzielni opłacany jest z ich pieniędzy - przypomina Ruszczyk. 

Interweniowała także policja.

- To ja ją wezwałem, ponieważ stwierdziłem, że ochrona sobie nie radzi – przyznaje prezes RSM Marek Pytlarz. - Ochroniarz twierdził, że został uderzony, dlatego w obronie własnej użył gazu. Ja tego nie widziałem, ale ślady na jego twarzy nie pozostawiały wątpliwości, że został uderzony – zapewnia prezes.

Marek Pytlarz podkreśla, że wprawdzie nie wszyscy zainteresowani mieszkańcy mogli obserwować przebieg zebrania bezpośrednio na sali, ale nagłośniono w tym celu korytarz. - Jednak nie wszystkim to się podobało, podobnie jak i to, że w ogóle dochodzi do podziału spółdzielni – wyjaśnia prezes Pytlarz. Dodaje, że proces ten odbywa się już od dłuższego czasu, a 6 stycznia została zarejestrowana nowa spółdzielnia „Gołębiów II”. - Tryb jej wydzielania był wzorcowy i uważaliśmy, że należy go kontynuować. Na 7 stycznia zostało wyznaczone walne zebranie, na którym miało dojść do wydzielenia kolejnej spółdzielni - „XV-lecia”, ale w przeddzień zostało ono odwołane – mówi Pytlarz. Teraz uważa, że było to błędem: - Ale ja się rozchorowałem, a wiceprezes pracuje u nas dopiero od kilkunastu dni – tłumaczy.

W rezultacie uznano, że zamiast walnego odbędzie się zebranie przedstawicieli mieszkańców, którzy zostali wybrani przez grupy członkowskie w 2006 r. - Chciałbym podkreślić, że RSM działa nadal na podstawie starego statutu, zgodnie z którym obowiązuje jeszcze tzw. demokracja pośrednia. Dlatego w obradach mogą czynnie uczestniczyć wyłącznie delegaci – wyjaśnia prezes Pytlarz.

Zebranie udało się dokończyć, podjęło ono wszystkie zaplanowane decyzje, w tym o wydzieleniu osiedla XV-lecia z RSM. Sprawę bijatyki i użycia gazu wyjaśnia policja.  

(bdb)