Mieszkańcu! Miej inicjatywę (uchwałodawczą)

24 lutego 2009
Radomianie powinni mieć większe możliwości stanowienia lokalnego prawa – uważa radny Jakub Kowalski (PiS). Chce, by mogli zgłaszać swoje projekty uchwał do Rady Miejskiej, jeśli zbiorą co najmniej 500 podpisów. Jakub Kowalski


Pismo z takim wnioskiem Kowalski wystosował już do przewodniczącego rady. Proponuje, by zmienić obecny zapis w regulaminie rady, który pozwala na wnoszenie inicjatywy uchwałodawczej prezydentowi, radnym, klubom. - Teraz taka inicjatywa przysługiwałaby również mieszkańcom – wyjaśnia Kowalski i powołuje się na podobne zapisy w regulaminach funkcjonowania rad w innych miastach, np. Katowicach.

Czy jednak nie łatwiej mieszkańcowi przyjść – tak jak to jest możliwe teraz – ze swoją sprawą do radnego i poprosić go o jej pilotowanie? - Nie zawsze – odpowiada radny i przekonuje, że poprzez własną inicjatywę mieszkańcy mieliby większe szanse na stanowienie lokalnego prawa. Zapytaliśmy więc, czy również mieszkańcy ul. Szenwalda w batalii o pozostawienie dotychczasowej nazwy ulicy ? Bo teraz mogli jedynie – co też zrobili – napisać protest do Rady Miejskiej, by ta utrzymała „starego” patrona. - Pod pismem było zaledwie 10 podpisów. I powiem szczerze – z większą powagą potraktowałbym taki protest, gdyby podpisało go więcej osób. Ale co do zasadniczej kwestii, że należało zmienić nazwę ulicy zdania akurat bym nie zmienił. To kwestie natury ideologicznej i historycznej – uzasadnia Jakub Kowalski.

Mariusz FogielSzefowie opozycyjnych klubów w radzie nie są przeciwni inicjatywie młodszego kolegi z PiS. Mariusz Fogiel (Radomianie Razem) uważa, że rozwiązanie  jest bardzo demokratyczne, choć jednocześnie może powodować wiele zamieszania. - Dziś przecież nie ma żadnego problemu, by dotrzeć do radnego, który przejmie inicjatywę mieszkańca. Należy więc dobrze się zastanowić, próbować się przekonywać, by nie była to tylko sztuka dla sztuki – przestrzega Fogiel.

Wiesław WędzonkaWiesław Wędzonka (PO) uświadamia natomiast, że niemal za każdą uchwałą kryją się koszty jej realizacji. - A na to musi zgodzić się już sam prezydent. Ci, którzy się podpiszą pod taką uchwałą muszą zatem wiedzieć, że stanowienie prawa to także pieniądze – podkreśla radny Platformy. I jako przykład podaje inicjatywę nadania jednej z ulic Radomia imienia bpa Jana Chrapka. - Pilotowałem tę sprawę w imieniu pani Janiny Dłuskiej. I choć wydawałoby się, że na realizację potrzeba niewiele, do tej pory aleja biskupa w Parku Kościuszki czeka na prawdziwy remont – tłumaczy Wędzonka.

Bohdan KaraśBohdan Karaś (SLD – Porozumienie Lewicy) uważa jednak, że łatwiej wyborcy przekonać do swych racji jednego radnego niż 499 obywateli. - Z radnym można porozumieć się niemal błyskawicznie, co nie oznacza, ze nie możemy na ten temat rozmawiać – zastrzega. Dodaje też: ważne aby zapis w regulaminie Rady Miejskiej o inicjatywie uchwałodawczej mieszkańców nie pozostał martwym. - Bo może zadziałać prawo niezamierzonych konsekwencji, czyli, że chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze – sumuje Karaś.

Bożena Dobrzyńska